Jeżeli ktoś pozwala sobie na podłości w pracy, w kręgu znajomych lub w rodzinie nawet – konsekwencje zamykają się w jakichś tam przysłowiowych czterech ścianach. Gorzej, jeśli podłości wylewają się publicznie i tworzą potworny zamęt.

„Piję” do polityków, którzy niestety przyzwyczaili nas do publicznych kłótni praktycznie na każdy temat. Ostatnio jeden z nich – litościwie pominę nazwisko – nazwał tworzenie parku narodowego w dolinie Dolnej Odry jako „eko-terroryzm w służbie interesów Niemiec i Rosji”. Uznał, że to tworzenie „szlabanu dla rozwoju odrzańskiego szlaku wodnego i portów Szczecin-Świnoujście”.

Nie wiem czy to świadoma perfidia polegająca na wciąganiu coraz to nowszych obszarów życia publicznego w kłótnie partyjne, czy, excusez le mot, zwykła głupota wygłaszającego takie nierozumne stwierdzenia.

Fakty są takie, że park narodowy w polskim systemie prawnym, poza wydzielonymi czasami rezerwatami ścisłymi, nie jest restrykcyjną formą ochrony, która wstrzymuje rozwój. Mówi o tym wyraźnie art. 15. ustawy o ochronie przyrody. Są tam, owszem, bezwzględne zakazy, ale i całkiem liczne wyjątki.

Żegluga w okolicach Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry nie będzie zakazana, bo granice planowanego parku i jego otuliny nie obejmują torów wodnych, na których poruszają się statki. Utworzenie parku nie zakłóci więc żeglugi na tym terenie ani nie wstrzyma rozwoju portów.

Sensem utworzenia parku narodowego na tym terenie jest ochrona największych torfowisk w Europie Środkowej, o którym wiemy, że są naturalnym regulatorem stosunków wodnych: wchłaniają wodę przy jej nadmiarze, a oddają w teren, gdy jej brakuje. Poza tym, część obszaru jest już elementem parku krajobrazowego, obszaru Natura 2000 i dwóch bodaj rezerwatów przyrody, więc nie ma mowy o jakiejś wielkiej rewolucji.

Ja Dolnej Odrze kibicuję. Ma szansę się stać pierwszym od 24 lat nowym parkiem narodowym, który równie dobrze mógł powstać w 2018 r. na 100-lecie odrodzenia Polski, ale wówczas koncepcja ta padła ofiarą ideologicznych uprzedzeń.

Parki narodowe są Polsce bardzo potrzebne, bo poza ochroną potrzebnych walorów przyrodniczych, stanowią niezwykły element dziedzictwa narodowego, na równi z Wawelem, starówką w Gdańsku czy Poznaniu, z Zamkiem Królewski, czy pałacami Małopolski, Mazowsza czy Kujaw.

Stany Zjednoczone chlubią się swoimi parkami narodowymi, chlubi się nimi Europa Zachodnia (wraz z tzw. terenami zamorskimi), w Polsce ciągle ktoś zgłasza swoje „ale”… Przecież parki narodowe nie tylko chronią przyrodę, ale chronią nasz komfort: to miejsca, gdzie możemy odpocząć. To wielokrotnie miejsca naszych weekendowych i wakacyjnych wypraw. To idealna klasa do nauki przyrody i naszych relacji z przyrodą.

To za mało, by je pokochać?

 

EDIT: Co za niespodzianka! Pozwolę sobie zacytować informację Pana Ministra Michała Dorożały z dziś (26.09.2025): „Czekaliśmy na tę decyzję wspólnie w sprawie Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry. Razem z lokalnymi pomysłodawcami, samorządowcami, pracownikami polskich parków narodowych i naszym zespołem. Sejm poparł właśnie projekt ustawy powołującej pierwszy od ćwierćwiecza nowy park narodowy”.

(serce moje :))

fot. serwis wSzczecinie.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

10 − cztery =