Znaczenie owadów dla światowego ekosystemu jest nieocenione. Niektóre z nich spełniają funkcję ogniwa w łańcuchach pokarmowych, inne czyszczą środowisko z martwych resztek organicznych, a istnieją i takie gatunki, które przyspieszają proces użyźniania gleb.

Spośród wszystkich owadów największe znaczenie zdają się jednak mieć zapylacze – to właśnie dzięki nim możliwe jest powstawanie nasion i owoców. Niestety, od jakiegoś czasu owady zapylające znajdują się pod zagrożeniem, na co wpływ mają takie czynniki, jak zmiany klimatyczne, zanieczyszczenie środowiska oraz nadużywanie przez rolników pestycydów.

W obliczu tak poważnych problemów wiele organizacji pozarządowych zainteresowało się udzieleniem pomocy dla zagrożonych gatunków. Największą popularnością cieszy się opracowana przez Greenpeace Narodowa Strategia Ochrony Owadów Zapylających. 

Czym właściwie są owady zapylające i jakie znaczenie mają dla środowiska?

Owady zapylające to grupa zwierząt, która zapyla rośliny poprzez roznoszenie ziarenek pyłku z pręcików na znamię słupka. Proces ten zwany jest zoogamią.

W Polsce taką funkcję pełnią głównie pszczoły (w tym trzmiele), muchówki, motyle, chrząszcze oraz ćmy. 

Zoogamia dominuje w przypadku większości roślin okrytonasiennych oraz części nagonasiennych i, chociaż część upraw (m.in. zboże) zapylanych jest przez wiatr, to utraty w populacji owadów zapylających i tak prowadzić mogą do katastrofalnych skutków. Jak przeczytać możemy w dokumencie przygotowanym przez Greenpeace, aż ¾ roślin uprawnych zapylanych jest właśnie przez zwierzęta.

Deficyt zapylaczy wpływa jednak nie tylko na rolnictwo, ale również na całe środowisko naturalne – bez pracy odpowiednich owadów nie moglibyśmy chociażby wąchać zasadzonych w naszych ogrodach kwiatów ani podziwiać bujnie zarośniętych łąk i lasów. Ochrona tych zwierząt powinna zatem stanowić dla nas, jako całego społeczeństwa, najwyższy priorytet. No właśnie, ale przed czym właściwie mielibyśmy je chronić?

Owady zapylające a człowiek

Największe zagrożenie dla owadów zapylających stanowi, oczywiście, człowiek. Działalność ludzka fundamentalnie zmienia przyrodniczy krajobraz i to niekoniecznie w sposób, który jest przyjazny dla zamieszkujących go osobników. Od jakiegoś czasu zaobserwować można zanik naturalnych siedlisk odpowiednich do życia i rozrodu zapylaczy. Zjawisko to jest spowodowane głównie wielkopowierzchniowym sposobem uprawy zboża, które, ze względu na brak nektaru, nie stanowi pożytku dla owadów zapylających. Ponadto ciągnące się kilometrami pola rozdzielają istniejące tereny naturalne, w których takie zwierzęta mogłyby funkcjonować.

W kontekście rolnictwa warto wspomnieć o stosowanych na szeroką skalę pestycydach i środkach owadobójczych. Ich nadmierne użycie prowadzić może do zatrucia zapylaczy, na co nierzadko skarżą się właściciele pasiek.

Nie powinniśmy lekceważyć również zmian klimatycznych, do których owady zapylające nie potrafią się przystosować. Dla przykładu, wzrost temperatur powoduje spadek ilości wydzielanego nektaru, a do tego szybciej męczy zapylacze, przez co są one mniej efektywne niż wcześniej.

Jak można pomóc?

Jak wspomniałem wcześniej, jeśli chodzi o rozwiązania tego problemu, to najciekawsza wydaje się inicjatywa Greenpeace. Ich strategia zakłada szereg zmian na poziomie państwowym – m.in. wprowadzenie prawnej ochrony owadów zapylających, zachęcanie rolników do ograniczenia stosowania pestycydów czy prowadzenie polityki energetycznej, która minimalizowałaby emisje gazów cieplarnianych.

Korzystne dla owadów zapylających zmiany nie muszą jednak być inicjowane jedynie przez parlament i władze lokalne. Do pomocy włączyć się może każdy z nas, w tym także ty! 

Osoby posiadające ogrody powinny zastanowić się nad aranżacją tej przestrzeni w sposób, który będzie przyjaznym dla zapylaczy. Osiągnąć to można poprzez ograniczenie używania pestycydów czy sadzenie roślin pożytkowych.

Pomocne są również zmiany w nawykach konsumpcyjnych – warto zastanowić się nad wyborem produktów pochodzących z ekologicznych upraw, które ograniczają stosowanie środków szkodliwych dla zapylaczy.

Ponadto finansowo wesprzeć możecie – organizowaną przez Greenpeace – akcję „Adoptuj pszczołę”, która już od ponad dziesięciu lat pomaga przetrwać owadom zapylającym poprzez edukację o znaczeniu pszczół dla środowiska, prowadzenie projektów badawczych czy tworzenie hoteli dla dzikich owadów zapylających.

Działania sprzyjające zapylaczom nie są wcale takie trudne do wprowadzenia w życie. Oczywiście, pomoc pojedynczych jednostek nie wystarcza na dłuższą metę, ale czasami to właśnie takie małe zmiany prowadzą do większych rewolucji, które w przyszłości okazać się mogą kluczowe, aby zapewnić przetrwanie niezbędnych dla nas i naszej planety owadów.

 

 

fot. Wes Lewis / Unsplash.com

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

jeden × trzy =