Całą sprawę możnaby skwitować memem, na którym duch babci Halinki unoszącej się nad grobem zastawionym (w domyśle) plastikowymi zniczami i kwiatami mówi coś w tym rodzaju, że jej to już nie pomoże, a może zaszkodzić żyjącym.

No właśnie, kto z nas pomyślał kiedykolwiek o tym, że znoszone plastikowe znicze, kwiaty i inne ozdoby przy okazji 1 listopada bardzo szybko stają się odpadem, i w sumie są kiczowatą ozdobą, która „żyje” przez chwilę? I w dodatku szkodzi nam, tym, którzy zostali?

Nie, nie chodzi o to, by teraz komuś wytykać, że ten naznosił tyle, a tamta tyle, ale właśnie o refleksję po co to te wszystkie „ozdoby”? Czasami mam wrażenie, że nie o szacunek dla zmarłych chodzi, a o zrobienie wrażenia na innych, „jak ten grób ładnie wygląda”.

A problem jest poważny: co roku kupując niezliczone plastikowe ozdoby (są to podobno miliony sztuk!) tak naprawdę wnosimy tony śmieci, z którymi czasami nie wiadomo co zrobić. Plastikowe znicze często się palą i topią wydzielając szkodliwe opary dla ludzi. Plastikowe kwiatki są często robione z takich rodzajów plastiku, którego nie da się poddać segregacji, o wymieszaniu z aluminiowymi pręcikami i innymi dodatkami nie wspomnę.

Brak segregacji na cmentarzach to już istny koszmar – problem istnieje i na komunalnych, i na wyznaniowych – który dokłada nowe problemy. Jeśli są pojemniki na plastiki, to często jest ich za mało lub są za małe. A nieobecność cmentarzy w komunalnych systemach gospodarki odpadami powoduje, że duży strumień odpadów albo bezsensownie trafia niesegregowany na śmietniska albo do … lasów.

Mam świadomość tego, że przy okazji Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego nie myślimy o przyziemnych sprawach, ale naprawdę warto przez chwilę pomyśleć w jaki sposób świat, w którym nadal żyjemy, zrobić choć trochę lepszy i zdrowszy?

Czy naprawdę, w imię dbania o pamięć dla zmarłych, musimy skazywać ich na sąsiedztwo przepełnionych śmietników, wokół których leżą tony brudnych i cuchnących odpadów?

Może więc zamiast dziesięciu plastikowych zniczy postawić jeden szklany? Może zamiast beznadziejnie wyglądających już po paru godzinach plastikowych kwiatów złożyć wieniec z naturalnych gałązek i kwiatów?

Pamięć o zmarłych? Szacunek? Szczera modlitwa nad grobem jest znacznie lepsza niż dziesiątki plastikowych odpadów. Naprawdę.

Krzysztof Mączkowski
Analityk ochrony środowiska (ochrona wód, zarządzanie środowiskiem, adaptacja do zmian klimatu, bioróżnorodność), publicysta i popularyzator ochrony środowiska, edukator kulturowy i środowiskowy, koordynator krajowy Programu Drzewo Franciszka, redaktor naczelny portalu DrzewoFranciszka.pl i sekretarz redakcji Magazynu Drzewo Franciszka. Doradca ds projektów rozwojowych i wykładowca Uniwersytetu WSB Merito, współzałożyciel Biegu Na Rzecz Ziemi, badacz relacji natura-kultura i zagadnień ekologii integralnej.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

17 − jeden =