
Wraz z nadejściem wiosny tysiące płazów w całej Polsce rozpoczyna swoją coroczną wędrówkę do miejsc rozrodu. Niestety, na swojej drodze napotykają śmiertelne zagrożenie – ruchliwe drogi, które przecinają ich szlaki migracyjne. W Karkonoszach rusza właśnie „Akcja Żaba”, ale problem ten dotyczy całego kraju. O tym, jak chronić te niezwykle ważne dla ekosystemu zwierzęta, dlaczego ich obecność jest kluczowa i w jaki sposób każdy z nas może pomóc, opowie Anna Szwałek z Karkonoskiego Parku Narodowego. To jednak nie tylko lokalna kwestia – zmiany klimatu oraz działalność człowieka sprawiają, że populacja płazów maleje na całym świecie.
Katarzyna Kamyczek: Wiosną do życia budzą się żaby, traszki i ropuchy, a wraz z tym zaczyna się dla nich niebezpieczny czas.
Anna Szwałek: W Karkonoszach najwięcej migrujących płazów można zaobserwować w newralgicznym miejscu, położonym tuż przy granicy Karkonoskiego Parku Narodowego – na północnych stokach góry Chojnik. To właśnie tam zimują, zagrzebane w ściółce leśnej, by na wiosnę wyruszyć w stronę stawów sobieszowskich. Niestety, by dotrzeć do celu, muszą pokonać ruchliwą, dawniej wojewódzką, a obecnie powiatową drogę, na której panuje intensywny ruch.
Dokąd wędrują?
Płazy migrują do stawów, by złożyć skrzek i się rozmnożyć. Ropuchy wracają do miejsc, w których się urodziły, natomiast żaby nie są aż tak przywiązane do konkretnego miejsca – mogą złożyć skrzek nawet w przydrożnym rowie czy większej kałuży.
Czy migracja płazów trwa tylko wiosną?
Migracja płazów odbywa się przez cały rok. Jesienią zazwyczaj wracają na zimowiska tą samą drogą, którą podążały wiosną. Wiosenna migracja jest jednak znacznie bardziej intensywna, a wiele płazów ginie na drogach. Choć proces migracji trwa zazwyczaj kilka tygodni, to często można zaobserwować jeden lub dwa wyraźne szczyty migracyjne. Zwykle przypadają one na wieczory lub noce, gdy panują optymalne warunki – ciepło i deszcz. Wówczas płazy masowo wyruszają w drogę.
Dlaczego one nie rozmnażają się w tych samych miejscach, w których zimowały ?
Płazy to zwierzęta ziemnowodne, co oznacza, że większość swojego życia spędzają na lądzie, ale rozmnażają się w wodzie. Do tego celu wybierają płytkie zbiorniki wodne, takie jak stawy, rowy czy oczka wodne, w których woda stoi. Kluczowe jest, aby te miejsca miały odpowiednie siedliska — szuwary, roślinność wodną oraz brak wybetonowanych, stromych brzegów.
Problemem jest to, że wiele płazów kieruje się instynktem powrotu do miejsca swojego narodzenia, co zmusza je do odbywania trudnej i niebezpiecznej wędrówki. Jak jednak wiedzą, dokąd mają iść? To fascynujące zagadnienie. Naukowcy sądzą, że płazy posiadają coś na kształt wewnętrznego kompasu magnetycznego, który pomaga im orientować się w terenie. Dodatkowo, płazy mają doskonały węch, który pozwala im tworzyć tzw. „mapy węchowe”. Dzięki takim mapom potrafią rozpoznać zapachy charakterystyczne dla konkretnego miejsca, co ułatwia im orientację. Korzystają także z punktów orientacyjnych, takich jak drzewa czy inne wyraźne obiekty w krajobrazie. Podobnie jak inne migrujące zwierzęta, płazy łączą różne zmysły — węch, wzrok i wewnętrzny kompas — aby dotrzeć do celu swojej wędrówki.
Liczba płazów na świecie maleje.

Tak, i to stanowi poważny problem dla ekosystemów. Wśród kręgowców płazy są grupą, której populacja kurczy się najszybciej. Choć ich rola w przyrodzie bywa niedoceniana, pełnią one kluczową funkcję w łańcuchu pokarmowym.
Płazy żywią się owadami, w tym komarami, które nie są lubiane przez ludzi. Dzięki nim zbiorniki wodne, w których spędzamy czas, są mniej narażone na nadmiar uciążliwych owadów. W ten sposób płazy pomagają kontrolować ich liczebność, pozytywnie wpływając na nasze otoczenie. Jednocześnie same stanowią pożywienie dla wielu drapieżników, co sprawia, że są istotnym ogniwem ekosystemu. Zanik płazów może prowadzić do zaburzenia równowagi w przyrodzie, dlatego ich ochrona jest tak istotna.
Dlaczego płazy giną? Czy to zmiany klimatu, czy może my, ludzie, coś robimy nie tak?
Oczywiście, zmiany klimatu mają istotny wpływ na płazy. Wyższe temperatury i długotrwałe okresy suszy utrudniają im migrację oraz rozmnażanie. Jednak to nie tylko zmieniający się klimat stanowi zagrożenie. To również nasze działania, które przyczyniają się do problemów płazów, niszcząc ich naturalne siedliska.
Podmokłe łąki, stawy i tereny wilgotne często są zasypywane gruzem, wyrównywane i osuszane. Próbujemy podwyższać teren i eliminować wilgoć, aby przekształcić te obszary w miejsca dogodne pod zabudowę – powstają tam domy jednorodzinne czy domki letniskowe dla turystów. Takie działania skutecznie eliminują miejsca, do których płazy próbują wrócić podczas swojej migracji.
Dodatkowo betonowe ogrodzenia stanowią nieprzekraczalne bariery. Nawet jeśli płaz mógłby obejść zabudowania, często nie jest w stanie pokonać solidnych płotów, które uniemożliwiają mu dotarcie do docelowego zbiornika wodnego.
W ten sposób nie tylko odbieramy płazom miejsca do życia, ale także utrudniamy im wędrówki, które mogą obejmować setki metrów — a w przypadku ropuch, nawet ponad kilometr. W efekcie to my, ludzie, stawiamy przed nimi bariery, które dla wielu gatunków stają się nie do pokonania.
A co z płotami?
Ropucha wędruje, żaba skacze. Przy niskiej betonowej podmurówce lub płocie z siatki żaba poradzi sobie, ale ropucha już nie. Wiele płazów, takich jak ropuchy, żaby czy traszki, ląduje również w kanalizacjach burzowych, wpadając tam przez kratki. Warto wiosną zaglądać do takich miejsc i wyciągać uwięzione zwierzęta. Płazy mają trudne życie w otoczeniu naszej infrastruktury.
Jak je chronicie?
Stosujemy ochronę czynną, aby chronić płazy przed śmiercią na drogach. Na trasach migracji ustawiamy specjalne płotki i wkopujemy wiaderka, do których płazy wpadają. Płotki mają na celu zatrzymanie płazów, by nie próbowały przekraczać drogi, a wiaderka pełnią rolę pułapek zatrzymujących zwierzęta.
Kluczowym elementem ochrony jest regularna kontrola wiaderek — najlepiej rano i wieczorem, a idealnie trzy razy dziennie. Zebrane w nich płazy przenosimy na drugą stronę drogi, licząc na to, że podążają w stronę stawów. Jednak ich trasy migracji nie zawsze są przewidywalne — zdarza się, że po przeniesieniu próbują wracać na drugą stronę, co może oznaczać, że wracają już po okresie rozrodu, albo kierowały się do innego zbiornika, niż nam się wydawało.
Wiaderka muszą być regularnie opróżniane, aby uniknąć przesuszenia płazów w przypadku słońca oraz zapobiec atakom drapieżników, które szybko uczą się, że mogą tam łatwo zdobyć pożywienie.
Stawiamy również tablice informacyjne, które będą informować kierowców o migracji płazów i zachęcać do zmniejszenia prędkości i zachowania ostrożności.
Problem dotyczy całej Polski.
Tak, akcje ratowania płazów, zarówno w naszym regionie, jak i w innych częściach kraju, powinny być traktowane jako działania doraźne. Ich celem jest tymczasowe wsparcie, które powinno trwać rok lub dwa. Jeśli jednak sytuacja jest trudna, a wiele płazów ginie na drogach, konieczne jest powiadomienie Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska i zarządcy drogi.
Powinniśmy jednak dążyć do rozwiązań systemowych, które będą funkcjonować przez cały rok i nie ograniczą się tylko do ustawiania płotków czy przenoszenia płazów na drugą stronę drogi. Optymalnym rozwiązaniem jest budowa stałych przepustów pod drogami, które umożliwią płazom bezpieczne przemieszczanie się. Takie przepusty służą nie tylko płazom, ale także innym małym zwierzętom, wspierając bioróżnorodność i poprawiając bezpieczeństwo ekologiczne.
Warto myśleć o takich rozwiązaniach w dłuższej perspektywie, aby były one naprawdę skuteczne i trwałe. Co ważne, budowa przepustów jest możliwa także pod istniejącymi drogami i autostradami, bez konieczności naruszania nawierzchni. W Polsce działa kilka firm specjalizujących się w takich instalacjach, a odpowiednie przepusty można montować nawet tam, gdzie nie planuje się większych remontów. Idealnie byłoby uwzględniać takie rozwiązania już na etapie projektowania i modernizacji dróg, co znacząco zwiększyłoby skuteczność ochrony płazów oraz innych małych zwierząt.
Jadąc samochodem, widzimy żabę na drodze — co możemy zrobić, aby jej nie skrzywdzić?

To nie jest takie proste. Najlepiej byłoby po prostu nie przejechać żaby, ale przede wszystkim należy pamiętać o naszym bezpieczeństwie. Tak jak ratownik najpierw dba o siebie, zanim pomoże innym, tak samo i my musimy zadbać o swoje bezpieczeństwo na drodze.
Jeśli znajdujemy się na mało ruchliwej, lokalnej drodze i możemy bezpiecznie się zatrzymać, warto włączyć światła awaryjne, aby ostrzec innych kierowców. Jednak nie zaleca się dotykania płazów gołymi rękami, ponieważ mają one bardzo cienką i wrażliwą skórę, przez którą łatwo możemy przenieść patogeny. Choć dla nas są one nieszkodliwe, dla płazów mogą stanowić poważne zagrożenie. Lepiej użyć nitrylowych rękawiczek (np. z apteczki samochodowej) lub rękawic ogrodowych.
Jeśli chcemy pomóc żabie lub ropusze, najlepiej delikatnie przesunąć ją patyczkiem lub innym przedmiotem, by mogła szybciej przejść przez drogę. Można również założyć rękawiczkę, jeśli ją mamy, i wtedy bezpiecznie przenieść płaza na drugą stronę drogi — ale tylko w kierunku, w którym się poruszał. W przeciwnym razie zwierzę prawdopodobnie wróci na jezdnię, co zwiększa ryzyko potrącenia.
Pomoc płazom na drodze to drobny gest, ale może znacząco wpłynąć na ich przetrwanie, zwłaszcza w okresach intensywnej migracji.
Fotografia główna: Budowa płotków zatrzymujących płazy, fot. Aleksandra Trytek, Karkonoski Park Narodowy.