Specyfiką współczesnych nam czasów jest to, że o ekologii, zmianach klimatu i rysowanych w tych kontekstach scenariuszach przyszłości piszą udanie nie tylko eksperci zajmujący się ekologią i sprawami klimatu, ale również specjalizujący się w innych dziedzinach – socjolodzy, kulturoznawcy, politolodzy, filozofowie. Dzięki nim, przy zastosowaniu odpowiedniego dla odbiorcy języka, świadomość poważnych wyzwań dociera szerzej poza naukowe i eksperckie dywagacje.
Takim autorem niezwiązanym z głównym nurtem ekologii – bo filozofem i publicystą – jest Tomasz Markiewka. Jego książka Zmienić świat raz jeszcze. Jak wygrać walkę o klimat (Wydawnictwo Czarna Owca, Warszawa 2021) jest wspaniałą projekcją precyzyjnie dobranych argumentów wzmocnionych cytowanymi głosami ekspertów środowiskowych i klimatycznych.
Tak dla polityki
Zadziwia wieloma zadziwieniami! Pierwszą zdumiewającą refleksją jest konsekwentnie powracające przez całą narrację nawoływanie do upolityczniania życia publicznego. Mamy w Polsce problem z polityką, bo za każdym razem, gdy wspominamy o niej, u wielu pojawia się grymas niechęci i apel „nie politykuj!”. Tymczasem Tomasz Markiewka politykę oddziela od partyjniactwa i wyraźnie tłumaczy, że rozumie ją jako umiejętność samoorganizacji społeczeństwa wokół ważnych spraw i regularny nacisk na władze – samorządowe czy parlamentarne – w ważnych sprawach. Obok spraw klimatu pojawiają się sprawy socjalne, ekonomiczne, kulturowe, które wszystkie – to kolejne miłe zaskoczenie, może nie dla mnie, ale pewnie dla wielu czytających – mają znaczenie dla spraw ochrony środowiska i spraw klimatycznych.
Polityka, w rozumieniu Markiewki, jest narzędziem wsparcia dla ekspertów i nauki, które same z najoczywistszymi danymi nie przekonają społeczeństw i parlamentów. Wspomina na samym początku, że dane dotyczące zmian klimatycznych (ja wolę to określenie od używanego w książce „ocieplenia”), o których rozmawiamy współcześnie, są znane od jakichś 30. lat! Potrzeba więc politycznych społeczeństw, liderów, stronnictw i grup, które będą nagłaśniały te dane i wymagały od władz krajowych czy międzynarodowych realnej pracy na rzecz zmiany.
Wokół Grety Thunberg
W tym kontekście przywołuje dla przykładu „awanturę wokół Grety”, w ramach której toczy się wiele zaciętych dyskusji, z wieloma chybionymi, nierzeczowymi, a czasem i populistycznymi zarzutami wobec samej Thunberg i jej sojuszników.
Thunberg nie dyskutuje z klimatologami na temat ich badań. W tym sensie nawet nie chce być częścią debaty naukowej dotyczącej klimatu – po prostu akceptuje jej wynik i stara się wyciągnąć z niej polityczne konsekwencje. […] Podobny stosunek do dociekań klimatologów ma większość aktywistów. Nie stanowią oni dla nich żadnej konkurencji, nie stawiają się nawet w roli partnera do dyskusji, jeśli już, to odgrywają rolę kogoś w rodzaju popularyzatorów nauki.
Walorem rozmyślań Markiewki jest to, że nie deprecjonuje żadnego poglądu – za lub przeciw – ale cierpliwie tłumaczy, spokojnie komentuje i niezwykle celnie opisuje istotę opisywanych zagadnień. Oczywiście, jasno określa swe pozycje w debacie publicznej, ale umie docenić mądrość innych poglądów.
Nie dla ekologicznej ascezy
Nie nawołuje do ascezy ekologicznej, nikt tu nie znajdzie poglądów w rodzaju „jeśli jesteś eko, zrezygnuj z podróży, samochodu i prądu”, ale pokazuje, w jaki sposób, nie rezygnując ze standardu życia, ograniczać nadmierną, szkodliwą i w sumie głupią konsumpcję, która nie poprawia naszego życia, a utrudnia.
Kluczem rozważań – co sam głoszę od lat – jest potrzeba zmiany z „konsumenta” na „obywatela”, dlatego, że rozpatrując życie w kontekście li tylko konsumenckim, dajemy się łapać na fałszywie budowane wskaźniki rozwoju gospodarczego, które nie uwzględniając wielu innych niż PKB wskaźników, de facto pogarszają sytuację gospodarczą państw i społeczeństw.
Nie ma tu apeli o likwidację kapitalizmu i wolnego rynku, a namowy o uzupełnienie ich pomysłami „zielonego ładu”, który – uwaga! – nie ogranicza wzrostu, a go wzbogaca i wzmacnia. Nie wierzycie? Przeczytajcie tę książkę!
Kultura i natura
Ha, to jest niesamowite, że Markiewka pisze to – i znów będę nieskromny – o czym ja mówię od dłuższego czasu, że ekologię należy też odnosić do sfery kultury – wszak ona kształtuje naszą mentalność, która jest potem odbiciem stanu środowiska! Mówiąc najprościej, wyznawane przez nas wartości wpływają na nasze postępowanie, same zaś są zależne od kontekstu kulturowego …
Nawołuje do formułowania pozytywnych emocji w ochronie środowiska: Zaangażowanie emocjonalne jest konieczne, gdy chcemy popchnąć świat na właściwe tory, nawet jeśli psuje ono humor kilku wysoko postawionym osobistościom.
Tomasz S. Markiewka, jak o sobie pisze, jest filozofem i publicystą. To oznacza, że w dyskusji o przyszłości świata w oparciu o kwestię klimatyczną powinno uczestniczyć wielu specjalistów, nie tylko prawnicy, ekolodzy, klimatolodzy, ekonomiści, aktywiści społeczni, politycy, ale i socjolodzy, antropolodzy, a nawet historycy, kulturoznawcy, może i teolodzy, i inni.
Dopiero tak szeroka reprezentacja społeczna i zawodowa w światowej debacie o przyszłości da pozytywne efekty.
Autor: Tomas S. Markiewka Tytuł: Zmienić świat raz jeszcze. Jak wygrać walkę o klimat Wydawnictwo: Czarna Owca Rok wydania: 2021 |