W świetle niedawnych podwyżek cen prądu, wielu z Nas stanęło przed bardzo ważnym pytaniem – jak pozyskiwać energię taniej? Nie wiadomo, jak długo potrwa w Polsce niepewna sytuacja związana z COVID-19, która odciska swoje piętno na gospodarce naszego kraju coraz mocniej. Przecież podwyżki cen energii nie są jedynymi, jakie zaskoczą lub już zaskoczyły miliony Polaków. Idealnym i wymarzonym rozwiązaniem wydaje uniezależnienie się (nawet częściowe) od dostawców energii. Dlatego w dzisiejszym artykule postaram się przedstawić wszystkie za i przeciw przydomowej elektrowni wiatrowej.

Czym jest i jak działa elektrownia wiatrowa? Niezależnie od wielkości działanie jest bardzo proste – wiatr wprawia w ruch łopaty wirnika. Wprawiona w ruch turbina przekazuje energię dalej do generatora prądu. Zamienia on energię ruchu obrotowego wirnika na energię elektryczną. Taka elektrownia wiatrowa może działać na zasadzie on/off grid, czyli magazynując zgromadzoną energię lub poprzez przyłącza odprowadza nadmiar energii do sieci energetycznej.

Eksperci od instalacji wiatrowych wskazują, że w Polsce ta technologia nadal jest droga. Aby wybudować elektrownię wiatrową przy swoim domu należy zainwestować ok. 35-40 tyś. złotych. Jeżeli zdecydujemy się na instalację on/off grid, czyli konieczność posiadania wysokiej klasy urządzeń magazynujących energię, cena może jeszcze trochę wzrosnąć. Na ten moment polskie prawo nie przewiduje żadnych dofinansowań na turbiny wiatrowe. Narodowe Centrum Badań i Rozwoju ma zamiar jednak wspierać rozwój przydomowych małych turbin wiatrowych. NCBR zaznacza, że turbina o mocy 5 kW, kosztująca wraz z magazynem energii ok.40 tysięcy złotych wyprodukuje w ciągu roku od 4 MWh do 9MWh prądu. Szacuje się, że pozwoli to na oszczędność około 4 tyś. złotych rocznie, a więc cała inwestycja zwróci się po upływie 10 lat.

Przydomowe elektrownie wiatrowe są uzależnione od uzyskania odpowiednich pozwoleń. W konsekwencji na pierwszym miejscu należy postarać się o pozwolenie na budowę. Dotyczy to instalacji wiatrowych o mocy mniejszej niż 40 kW, które nie są wyższe niż 3 metry. Ponadto, jeżeli taka konstrukcja ingeruje w elementy konstrukcyjne dachu lub jej wysokość przekracza wskazany poziom, to traktuje się instalację jako obiekt budowlany co wymusza uzyskanie pozwolenia na jej budowę a następnie pozwolenie na jej użytkowanie. Należy załatwić również kilka formalności w urzędzie gminy. Przede wszystkim dokonać zgłoszenia inwestycji, jeżeli nie wymaga pozwolenia na budowę. Mikroinstalacje do 40 kW nie ingerują w Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego a co za tym idzie można je zamontować bez problemu na obszarze mieszkalnym.

Analizując wady i zalety należy wskazać, że energia wiatrowa jest energią najczystszą, gdyż do jej produkcji nie potrzeba spalać żadnego paliwa i wytwarzać dwutlenku węgla. Warto zaznaczyć, że produkcja takiej energii nie wytwarza żadnych odpadów. Posiadając instalację on/off grid możemy cieszyć się niezależnością energetyczną, a przechowywaną energię użyć w okresach bezwietrznych lub w razie zatrzymania dostaw prądu w okolicy. Choć koszty zwrócą się dopiero po około dekadzie, warto dokonać takiej inwestycji, aby zapewnić sobie i innym wolność od emitowania dwutlenku węgla oraz innych szkodliwych gazów. Sam sprzęt przechowujący energię czy turbina wymaga skrupulatnego serwisowania, więc należy przygotować się na poniesienie kosztów ewentualnych napraw. Elektrownia również nie sprawdzi się zbyt dobrze w miejscach, gdzie rocznie występuje bardzo dużo dni bezwietrznych. Bez wiatru nie wyprodukujemy żadnej energii.

Podsumowując, pomimo tego, że w Polsce mamy na ten moment 83 przydomowe małe turbiny wiatrowe, technologia ta warta jest swojej uwagi. Należy zrozumieć, że niniejsze rozwiązanie pozwala nam cieszyć się energią wolną od emisji CO2, zapewnia nam niezależność energetyczną oraz znacząco zmniejsza lub niweluje rachunki za prąd. Jednakże jest to całkiem spore przedsięwzięcie finansowe, na które nie każdego będzie stać, jednakże sama inwestycja jest warta swojej ceny. Czy jest to przyszłość i znaczący krok w stronę proekologicznego wytwórstwa energii? Zdecydowanie tak, jednak bardzo wiele zależy od zrozumienia, że to na Nas spoczywa obowiązek inwestowania w czystą energię, aby Nasze dzieci mogły cieszyć się czystym powietrzem. Czas pokaże, jak udało Nam się wywiązać z tego zadania.

Nazywam się Kamil i jestem studentem V roku stacjonarnych studiów prawniczych na Wydziale Prawa i Administracji UAM. Mój grafik wypełniają studia, praktyki w kancelarii a weekendowo jestem kierownikiem w restauracji. Postaram się zainteresować Was, drodzy czytelnicy, artykułami, felietonami oraz moimi spostrzeżeniami, wobec tego, co dzieje się wokół Nas w kwestii szeroko pojętej ekologii. Postaram się spojrzeć na ów temat z różnych perspektyw – prawniczej, społecznej oraz po prostu studenckiej. Prywatnie jestem miłośnikiem kuchni włoskiej i japońskiej a podczas gotowania czas umilają mi audycje dobrze Państwu znanego podróżnika oraz odkrywcy smaków - Roberta Makłowicza.

Skomentuj. Jesteśmy ciekawi Twojej opinii!