Kanadyjski gigant przemysłu papierniczego ogłosił latem nadchodzącą fuzję z jednym ze swoich głównych konkurentów ze Stanów Zjednoczonych. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że za marką Paper Excellence stoi w rzeczywistości indonezyjski konglomerat, znany z braku poszanowania dla zobowiązań, dotyczących zrównoważonego przemysłu oraz posiadający długą historię naruszeń, związanych z dewastacją środowiska naturalnego.

Asia Pulp & Paper to tryliardowa spółka ściśle powiązana z Sinar Mas Group, będącą w rękach indonezyjskiej rodziny Widjada, której najróżniejsze przedsięwzięcia i firmy, funkcjonujące w dziesiątkach branż, łączy jeden wspólny mianownik – model biznesowy, polegający na maksymalizacji zysku za wszelką cenę, w pierwszej kolejności kosztem środowiska. Od zanieczyszczeń powietrza i wody zaczynając, poprzez dewastację gruntów i zbiorników wodnych, na deforestacji kończąc. Podmioty zależne tego światowego giganta opanowały do perfekcji omijanie umów międzynarodowych i przepisów środowiskowych w celu umożliwienia sobie prowadzenia nieskrępowanej regulacjami, wysoce zyskownej lecz lekkomyślnej działalności gospodarczej. Zdecydowana większość tych procederów ma miejsce na wciąż mało restrykcyjnych pod tym względem rynkach Azji Południowo-Wschodniej, lecz teraz APP znalazło furtkę do wejścia na rynek amerykański i niewiele wskazuje na zmianę podejścia do biznesu, szczególnie, że mają już podstawy do kontynuowania dotychczasowych praktyk. Wygląda bowiem na to, że podmiot fuzji nie został wybrany przypadkowo.

Amerykańska spółka, będąca celem przejęcia, jest bowiem również posądzana o liczne naruszenia przepisów, dotyczących ochrony środowiska. Domtar Corporation, pomimo posiadania atestów Forest Stewardship Council, organizacji promującej odpowiedzialną gospodarkę leśną, pozyskuje co najmniej 685 tysięcy metrów kwadratowych drewna rocznie od podmiotów pozbawionych podobnej certyfikacji. Dane te pochodzą z raportu Natural Resources Defense Council i nawet pomijając wysoce prawdopodobne niedoszacowanie, wynikające z niejawnej natury części umów, oznaczałoby to, że co najmniej 13% surowców wykorzystywanych przez spółkę do produkcji masy papierowej pochodzi od kontrahentów potencjalnie zaangażowanych w rabunkową wycinkę. Światełkiem w tunelu jest fakt, iż FSC lata temu uznało Asia Pulp & Paper za przedsiębiorstwo niepożądane, co oznacza, że organizacja nie certyfikuje również żadnych przedsiębiorstw powiązanych. Tym samym z dniem wejścia fuzji w życie Domtar straci swoje dotychczasowe atesty.

Z drugiej jednak strony najprawdopodobniej nie powstrzyma to indonezyjskiej spółki matki przed dewastacją północnoamerykańskich lasów. Największym problemem są bowiem dziurawe regulacje w Stanach Zjednoczonych, ale również, a może przede wszystkim, w Kanadzie. Zgodnie z tamtejszym prawem większość działalności, związanej z przemysłem drzewnym nie zalicza się do ograniczeń emisji. Ilość dwutlenku węgla magazynowanego w drzewostanie poddawanym wycince nie jest zatem w żaden sposób kontrolowana, czy choćby dokumentowana, a kolejne połacie kanadyjskiej tajgi mogą iść pod topór bez większych przeszkód. Brak barier oraz kontroli nad działaniami tej branży prowadzi jedynie do nieograniczonej dewastacji lasów, a tym samym powstawania zagrożenia dla wielu unikatowych dla tego rejonu, występujących jedynie w tym konkretnym klimacie gatunków roślin i zwierząt.

Na lipcowym głosowaniu aż 81% udziałowców spółki Domtar zagłosowało za fuzją, którą firma planuje przeprowadzić jeszcze w tym roku, co z racji wpływów i motywacji każdej ze stron wydaje się niestety wysoce prawdopodobne. Miesiąc wcześniej 68 organizacji pozarządowych, zajmujących się ochroną środowiska naturalnego i zrównoważonym rozwojem wystosowało do interesariuszy list, zawierający apel o sprzeciwienie się proponowanemu przejęciu. Przyniósł on znikome skutki, jednak daje nadzieję, że działalność Domtar Company będzie dokładnie monitorowana i obserwowana przez kompetentnych i zdeterminowanych ludzi, którym zależy na ratowaniu planety.

Jestem studentem III roku kierunku Ekonomia na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu. Oprócz pracy w finansach na co dzień zajmuje się również pisaniem i redagowaniem scenariuszy do gier fabularnych oraz działalnością w ramach samorządu studenckiego na mojej uczelni. W krótkich chwilach pomiędzy tymi aktywnościami zastanawiam się jak długo będę musiał poczekać jeszcze na szóstą część Pieśni Lodu i Ognia, szósty sezon Peaky Blinders i siódmy epizod Star Warsów. Wypełniony po brzegi grafik nie przeszkadza mi jednak w śledzeniu bieżących wydarzeń z zakresu polityki gospodarczej, a w szczególności polityki energetycznej. Dlatego też mam nadzieję, że uda mi się przekazać wartościowe spostrzeżenia i informacje, dotyczące zagadnień ekologicznych, podawanych z perspektywy inwestycji i wpływu na gospodarkę.

Skomentuj. Jesteśmy ciekawi Twojej opinii!