Jesteśmy niecierpliwi. Niecierpliwy jest świat, niecierpliwi są Polacy, niecierpliwi jesteśmy my wszyscy, ty, ja, ona… Chcemy wszystkiego szybko i szybciej. Chcemy szybkiego Internetu, szybkich samochodów, szybkich doznań…
Nie interesują nas długie teksty, bo chcemy streszczeń pozwalających na szybką orientację w temacie. Chcemy krótkich filmików, by szybko zaspokoić ciekawość doznań obrazkowych, albo wręcz by jakikolwiek tekst zastąpić szybkim filmikiem.
Nawet rekreacji chcemy na szybko – szybko jeździmy na rowerach, w biegach liczą się tylko wyniki i rekordy, szybko zasuwamy na motorówkach. Żyjemy szybko i szybciej. Czy to oznacza, że żyjemy lepiej? Szczerze wątpię…
Szybki sport, szybki tekst, szybki filmik dają jedynie namiastkę życia, namiastkę poznania i namiastkę doznań. Są to chwile nie znaczące, nie zapadające w pamięć, bo wypychają je nowe tekściki, nowe filmiki, nowe dźwięki i nowe obrazy. Szybko i szybciej… Nawet – „jadąc” na fastfoodach – nie jesteśmy w stanie zapamiętać smaków.
Tymczasem życie zaprasza do poznania jego piękna, ale bez pośpiechu, z uważnością i cierpliwością właśnie. Bez tego zatracamy radość, poczucie piękna, smaku i wzruszeń.
Poznanie przyrody też wymaga cierpliwości. Cała ekologia wymaga cierpliwości, bo na efekty pozytywnych działań trzeba czekać miesiącami, a nawet latami. Zdewastowany las rośnie powoli, zatrute rzeki odnawiają się i samooczyszczają powoli, poprawa zdrowia zdegradowanego szkodliwymi czynnikami też nie jest kwestią krótkiego czasu. Cierpliwość ułatwia poznanie i zrozumienie.
Nawet „zwykłe” obserwacje przyrody wymagają cierpliwości. To nie jest tak, że pójdziesz w teren, z najlepszym nawet sprzętem, i od razu zobaczysz wszystko, co chcesz. Trzeba poczekać. Trzeba być cierpliwym.
Ptaki, które lęgną się w pobliżu tras naszych wędrówek, nie przylecą do nas na zawołanie. Muszą się przyzwyczaić do naszej obecności. Żubry, rysie, wilki są do podejrzenia, pod warunkiem, że będziemy cierpliwie czekać na skraju lasu, przy leśnej przecince lub nad brzegiem strumienia.
Najlepsze zdjęcia mają nie ci z najlepszym na świecie sprzętem, ale ci, którzy cierpliwie wyczekują na spotkanie oko w oko – choć lepiej w tym wypadku powiedzieć „oko w obiektyw” – z wymarzonym zwierzęciem podczas bezkrwawych łowów. Ba, nawet myśliwi – daj mi Panie mnóstwo cierpliwości do nich! – muszą być cierpliwi …
Moja pochwała cierpliwości odnosi się do zalety umiejętności życia naturalnym rytmem – tak, gdzie da i tak mocno, jak się da – bez zbytniego pośpiechu. Nie jest to pochwała lenistwa i nicnierobienia, ale umiejętność odnajdywania w życiu piękna, które jest dostrzegalne tylko dzięki cierpliwości i uważnemu przyglądaniu się światu.