Fragment Księgi Rodzaju stanowi podstawowe odniesienie do myślenia o znaczeniu ogrodu w tradycji chrześcijańskiej. Wbrew oczekiwaniom, taka tematyka nie ogranicza się wyłącznie do ogrodu Oliwnego z ewangelicznych opisów męki Chrystusa, lecz sięga do samych początków istnienia świata i ludzi.

Opis raju z Genesis jest bardzo zwięzły, dlatego zastanawiać może fakt, że żyjący w IV w. na granicy cesarstwa rzymskiego i perskiego Efrem z Nisibis poświęca tej tematyce aż piętnaście hymnów, co – jak wyliczyli skrupulatni badacze – oznacza 267 strof i ponad 3200 wersetów2. O czym mógł pisać syryjski doktor Kościoła, skoro, jak sam przyznaje, Tora zwięźle opisuje wspaniałość raju i jego drzew3? Poglądy św. Efrema, podobnie jak i przekaz całej tradycji chrześcijańskiej, podążają w dwóch kierunkach. Pierwszy odnosi się do raju z początku Księgi Rodzaju, a więc opisuje doskonałości świata stworzonego oraz zadań i obowiązków człowieka. Drugi orientuje myśli w kierunku eschatologicznego spełnienia, ponieważ raj staje się synonimem nieba i wiecznej szczęśliwości. Te dwie perspektywy, choć zasadniczo różne, nie są zupełnie pozbawione wewnętrznego powiązania i oddziaływania.

Zanim jednak podejmie się próbę ukazania tego związku, konieczne jest bliższe poznanie idei raju w Biblii. W języku polskim słowo raj wywodzi się prawdopodobnie od praindoeuropejskiego słowa oznaczającego bogactwo lub dobro oraz fakt posiadania tych dóbr. Być w raju oznaczało być szczęśliwym i nie cierpieć niedostatku. Ta myśl nawiązuje do pojęć biblijnych stosowanych przez autorów natchnionych na opisanie ogrodu rajskiego. W grece klasycznej słowo paradeisos powstało ze złożenia słów pairi-daeza i oznaczało park otoczony murem. Było ono szczególnie aplikowane do parków królów perskich i ich wysoko postawionych notabli dworskich. Nie były to zwykle ogrody przydomowe, w których można by uprawiać warzywa. Te istniały w wielu miejscach i nie wzbudzały szczególnego zainteresowania historyków lub innych pisarzy. Parki królewskie były zawsze pełne drzew i zwierząt, a ich właściciele wykorzystywali je zarówno do odpoczynku, jak i do polowań. W znaczeniu parku słowo paradeisos występuje w Starym Testamencie, choć jest to nurt nierozwijany szerzej przez autorów natchnionych (por. Pnp 4, 13 gr.).

Dla Septuaginty paradeisos będzie terminem stosowanym wyłącznie do opisania stworzenia w Genesis, a mówiąc ściślej: do wskazania na park lub ogród stworzony przez Boga. To powiązanie nie było przypadkowe, gdyż oddawało znaczenie hebrajskiego wyrażenia gan Eden. Słowo Eden pochodzi prawdopodobnie z języka asyryjskiego i oznacza step lub równinę, ale u Hebrajczyków nabrało zupełnie innego znaczenia. Eden oznaczało rozkosz, stąd późniejsze mówienie o raju jako o ogrodzie rozkoszy. Bogata etymologia słowa domaga się pewnej syntezy. Raj jest słowem technicznym określającym konkretne działanie Boga. Kumuluje się ono w jednym miejscu, które należy do Boga w sposób wyłączny i niepowtarzalny. Wszystko, co jest w raju, jest domeną Boga, a więc nie tylko samo miejsce, lecz także rośliny, zwierzęta i człowiek. Raj stworzony przez Boga jest dziełem doskonałym, dobrym i pełnym rozkoszy dla człowieka.

Trudno jednoznacznie określić te rozkosze. Czy były one doświadczaniem zewnętrznym, tzn. cielesnym lub zmysłowym, czy też miały znaczenie wewnętrzne, tzn. duchowe, oznaczające najwyższe cnoty? Dla autora Księgi Rodzaju może chodzić o oba wymiary, ponieważ obecność drzewa życia wskazuje na wolność od troski o utrzymanie życia, zaś drzewo poznania dobra i zła – wolność od odpowiedzialności za swoje działanie. Doskonałość raju wyrażała się w głębokiej harmonii między wszystkimi stworzeniami, które służyły człowiekowi. Bogactwo różnych form życia było dowodem na dobroć Stwórcy, który swoje dzieło oddaje człowiekowi. Raj był miejscem uporządkowanym, pozbawionym wszelkiego chaosu lub przypadkowości i z tego też powodu był miejscem prawdziwego szczęścia człowieka.

Biblijna historia raju kończy się wraz z grzechem pierwszych rodziców. Raj zostaje utracony. Nie przestaje być jednak znakiem nadziei. Późniejsza tradycja prorocka będzie posługiwać się pojęciem raju i Edenu dla podtrzymania nadziei narodu wybranego i przypominania o wszechmocy samego Boga. Mimo niesprzyjających okoliczności i totalnej dewastacji, ziemia zniszczona przez wrogów Izraela ponownie stanie się żyzna i urodzajna: Zaiste, zlituje się Pan nad Syjonem, zlituje się nad wszelką jego ruiną. Na Eden zamieni jego pustynię, a jego stepy na ogród Pana. Zapanują w nim radość i wesele, pienia dziękczynne przy dźwięku muzyki (Iz 51, 3; por. Ez 36, 35-36 i Jl 2, 1–3). Raj pozostaje miejscem, rzeczywistością fizyczną i obiektywną, to znaczy taką, którą można wskazać lub zlokalizować. Takie myślenie doprowadziło do licznych prób umiejscawiania raju w takim lub innym miejscu na ziemi.

W tym samym środowisku biblijnym istnieje jeszcze inna tradycja, która zapoczątkuje bardziej duchowe postrzeganie raju. Ben Syrach, żydowski mędrzec z przełomu III i II w. przed Chrystusem, przekazuje dwie wskazówki swoim słuchaczom: Dobroczynność jest jak raj we wszystko obfitujący, a jałmużna – trwa na wieki (Syr 40, 17) oraz Bojaźń Pana jest jak raj błogosławieństwa, a jej osłona przewyższa wszelką sławę (Syr 40, 27). Raj staje się rzeczywistością duchową i odnosi się do działania moralno-ascetycznego. Dobroczynność wobec innych oraz bojaźń zapewniają człowiekowi dary i łaski ze strony Boga. Nurt sapiencjalny Starego Testamentu szczególnie mocno rozwinie się u Filona Aleksandryjskiego, dla którego raj stanie się symbolem życia w cnotach. Pierwotny raj utracił tutaj znaczenie miejsca na rzecz stanu duszy człowieka, która podąża różnymi drogami w poszukiwaniu mądrości Bożej. Niecałe dwa wieki później ta koncepcja wejdzie na stałe do tradycji chrześcijańskiej dzięki Orygenesowi i jego Homiliom o Księdze Rodzaju.

Nawiązanie do rajskiego ogrodu przyjmie w późniejszej tradycji Kościoła przynajmniej dwie formy. Po pierwsze, nowo zakładane klasztory, zwłaszcza dla zakonów monastycznych, będą przybierały formę zamkniętych przestrzeni z wyraźnie wydzielonym ogrodem. Ogrody te, podobnie jak w tradycji perskiej, były zarówno miejscem do uprawy warzyw, jak i odpoczynku oraz spotkania ze Stwórcą. Rangę klasztoru oceniano nie tylko po wielkości budynków, lecz także po formie ogrodu, który świadczył o pracowitości i kreatywności mnichów. Sama pomysłowość była dość powtarzalna, bo[1]wiem ogrody miały podobne elementy, tzn. aleje obsadzone drzewami lub krzewami oraz jedno główne źródło, fontannę lub inny zbiornik wodny. Przypominało to o elementach biblijnego raju oraz dawało jego przedsmak. Zdarzało się, że pośrodku takiego ogrodu stawiano krzyż, nowotestamentalne drzewo życia (arbor vitae staje się lignum vitae). Sama Teresa Wielka, reformatorka karmelu, była przekonana, że wstąpienie do klasztoru jest jak wejście do niebieskiego raju. To tłumaczy, dlaczego pierwsze klasztory zakładano poza ośrodkami miejskimi, a samo miejsce nazywano paradisus. W zachodniej Polsce takim przykładem jest pocysterski zespół klasztorny w Gościkowie-Paradyżu. Po drugie, samo życie w klasztorze i rozwój duchowości traktowano jako pielęgnowanie ogrodu rajskiego. Jeśli w biblijnym Edenie wszystko wskazywało na Boga i o Nim świadczyło, to życie w klasztorze powinno również nieustannie odsyłać do Boga. Postępowanie mnichów lub mniszek miało być jednoznacznym świadectwem trwania przy Bogu i w pewien sposób kontrastować z tym, co proponował świat zewnętrzny. Prawdziwe bogactwo jest duchowe i o nie należało się przede wszystkim troszczyć. W tym znaczeniu ogród rajski domagał się większej troski i większego wysiłku.

Szczególną formą takiego rozumienia raju było połączenie jego znaczenia z Kościołem. Dekorację o motywach roślin i zwierząt stosowano dość powszechnie do ozdabiania ścian budynku świątyni. Jednak Kościół to przede wszystkim świątynia duchowa. Dlatego św. Augustyn przypomni swoim słuchaczom: Są, są, bracia moi, w ogrodzie Pana nie tylko róże męczenników, ale i lilie dziewic, bluszcze małżonków, fiołki wdowieństwa. Symbolika roślin ogrodowych odnosi się do różnych stanów członków Kościoła, które zebrane razem stanowią o jego pięknie, pochodzeniu i przeznaczeniu.

Wskazane wyżej elementy pozwalają powrócić do pytania ze wstępu: co łączy raj pierwotny z rajem eschatologicznym? Odpowiedź na to pytanie jest podwójna: pierwszym łącznikiem jest Bóg, bowiem nie ma raju bez Boga; drugim zaś człowiek, którego powołaniem jest szczęśliwość. Była ona dostępna w raju, lecz została utracona. Dalsza historia jest mozolnym postępem w odzyskiwaniu tej szczęśliwości, która – jako ostateczna – będzie wieczna. Był raj utracony, będzie raj odzyskany. Między jednym a drugim ogrodem rajskim pozostaje troska o swój osobisty ogród, który pielęgnowany w duszy człowieka ujawnia się w dziełach pełnych mądrości i dobroci, a te najłatwiej podejmować w klasztorach. Idea ogrodu rajskiego, jako przestrzeni obiektywnej i zewnętrznej, niezależnej od człowieka, rozwinęła się w kierunku bardziej subiektywnym i wewnętrznym, nabierając wymiaru duchowego (ogród to człowiek z wszystkimi przejawami jego życia niematerialnego). Wydaje się jednak, że dane tradycji chrześcijańskiej nie stawiają kwestii raju w aż tak radykalnej formie: zawsze starano się doskonałość wewnętrzną ujawniać w działaniach zewnętrznych, gdyż piękno duszy było elementem piękna stworzeń, a te zawsze świadczą o dobroci i wszechmocy Boga.

Skomentuj. Jesteśmy ciekawi Twojej opinii!