Zbliżająca się majówka nie sprzyja czytaniu zbyt długich i za nadto problemowych analiz i refleksji, więc będzie dziś krótko.

Początek maja w Polsce tradycyjnie otwiera wiele sezonów – wypoczynkowy, wakacyjny, motocyklowy, harcerski, obozowy, kamperowy itp. Wiele z tych aktywności, jeśli nie wszystkie, „dzieje się w naturze”. Każdy z nich mniej lub bardziej na tę naturę oddziałuje.

Należy więc spodziewać się zwiększonej liczby dzikich wysypisk śmieci w lasach, zdewastowanych polan śródleśnych, krzyków nad cichymi zazwyczaj jeziorami, zjeżdżonych quadami leśnych szlaków, pojawiających się hord użytkowników rowerów crossowych w parkach narodowych.

Nie trzeba być przewrażliwionym ekologiem, by stwierdzić, że na dobrą sprawę nikt normalny nie życzy sobie pobytu w takich miejscach – gdzie jest głośno i brudno – dlaczego więc tolerujemy takie zachowania? Boimy się zwrócić komuś uwagę? „Nie moja sprawa”?

Nie namawiam nikogo do prywatnych interwencji, bo agresywnych zachowań jest coraz więcej i to rzeczywiście budzi obawy, ale namawiam do tego, by przyjrzeć się swojemu zachowaniu: na ile nasza obecność nad wodą jest powodem zakłócenia tam ciszy, na ile nasza obecność w lesie zostanie naznaczona porzuconymi butelkami lub puszkami, na ile nasza chęć spędzania wolnego czasu w formie sportu wyczynowego będzie powodem do tego, że zostanie zdewastowany jakiś górski szlak lub taki w parku narodowym?

Niedawno wyczytałem, że jeden z organizatorów imprezy sportowej typu „ironman” przepuścił kilkaset osób przez „błoto”, które w rzeczywistości okazało się bagiennym siedliskiem cennych gatunków roślin i zwierząt. I co? Może sport to zdrowie, ale nie zawsze sport to zdrowy rozsądek…

Czy naprawdę wola spędzania czasu „na łonie natury” musi finalnie doprowadzać do tego, że tę naturę dewastujemy?

Jak wielu z nas, i ja się cieszę na majówkę, może „wrzucę bieg na luz”. Życzę wszystkim radosnych dni radosnego odpoczynku od zmartwień i zawodowego pędu na wysokich obrotach, ale nie życzę odpoczynku od myślenia. I wrażliwości na otaczające nas piękno.

Skomentuj. Jesteśmy ciekawi Twojej opinii!