W dobie globalizacji w krajach rozwiniętych na każdym rogu znajdziemy restaurację z innego zakątka świata. Żyjemy w naprawdę ciekawych czasach, gdzie każdego dnia tygodnia możemy jeść potrawę, która kiedyś była dostępna i powszechna tylko dla lokalnych mieszkańców innych krajów czy plemion.

W ten sposób w poniedziałek możemy spróbować kuchni libańskiej i zjeść koftę z baraniny, we wtorek pizzę neapolitańską, w środę raczyć się chrupiącym kurczakiem po koreańsku a w czwartek zjeść pierożki dim sum, tak tradycyjne dla kuchni chińskiej. W piątek nic nie stoi na przeszkodzie, aby zjeść ramen na bulionie warzywnym z jajkiem a w sobotę tajlandzką zupę tom yam. W niedzielę oczywiście zasiądziemy do stołu przy akompaniamencie kotletów schabowych, ziemniaków, surówki i mizerii. Na rynek europejski napływają przyprawy i składniki z całego świata, dlatego niebawem na półce sklepowej możemy zobaczyć …. jadalne owady. Jak wygląda prawnie regulowana sprzedaż takich przysmaków i tak naprawdę z czym to się je?

O ile zagraniczne dania nie budzą już w nas zdziwienia to czymś zupełnie nowym jest choćby myśl o spożywaniu owadów czy dodawaniu ich do potraw. Jednak takie myślenie spowodowane jest niejako kulturą w której się wychowujemy i dorastamy na którą składają się oczywiście preferencje kulinarne. Jednak dla ponad 2 miliardów ludzi jedzenie owadów jako przekąski czy dodatku nie jest niczym niezwykłym. Tak naprawdę 1 na 4 osoby ma styczność z jadalnymi owadami i uwzględnia je w swojej diecie jako coś zupełnie normalnego. W styczniu tego roku Komisja Europejska zatwierdziła możliwość sprzedaży i spożycia na terenie UE dwa nowe gatunki jadalnych owadów – Acheta domesticus (świerszcz domowy) i Alphitobius diaperinus (pleśniakowiec lśniący). Sposób ich sprzedaży i wykorzystania też zgoła się różni. Świerszcze mogą być sprzedawane pod postacią odtłuszczonego proszku a pleśniakowiec lśniący w formie zamrożonej czy suszonej albo jako pasta lub proszek z larw. Już od 2021r. Unia Europejska wprowadza do sprzedaży jadalne owady. Pierwszymi takimi owadami były larwy mącznika młynarka a potem dopuszczono do sprzedaży i konsumpcji szarańczę wędrowną. Na dalsze weryfikacje czeka jeszcze 8 aplikacji związanych z dopuszczeniem do sprzedaży kolejnych jadalnych owadów.

Porozmawiajmy jednak o aspektach prawnych. Na podstawie art. 2 pkt 17 rozporządzenia delegowanego Komisji (UE) 2019/625 „owady” oznaczają żywność składającą się, wyekstrahowaną lub produkowaną z owadów lub ich części, w tym z dowolnych stadiów rozwoju owadów, przeznaczonych do spożycia przez ludzi, w odniesieniu do których w stosownych przypadkach wydano zezwolenie zgodnie z rozporządzeniem (UE) 2015/2283, i które wymieniono w rozporządzeniu wykonawczym (UE) 2017/2470.

Ponadto na podstawie rozporządzenia (UE) 2015/2283 owady uznawane są za nową żywność, która może zostać wprowadzona do obrotu na rynku w UE tylko wówczas, gdy uzyska stosowne zezwolenie Komisji Europejskiej i zostanie włączona do unijnego wykazu dozwolonej nowej żywności zawartego w rozporządzeniu wykonawczym (UE) 2017/2470. Jednakże zanim podmiot zainteresowany wprowadzeniem na rynek w UE nowej żywności uzyska stosowne zezwolenie musi wystąpić do Komisji Europejskiej o wydanie takiego zezwolenia. Można złożyć taki wniosek poprzez tzw.
„e-submission system”, który jest dostępny na stronie internetowej Komisji Europejskiej. Szczegółowych informacji w zakresie nowej żywności udziela Główny Inspektor Sanitarny.

Nie można jednak sprzedawać byle jakich owadów. Przeznaczone do spożycia jadalne owady muszą pochodzi z zakładów, które są zarejestrowane w państwach trzecich, gdzie uprzednio wprowadzono program, opierający się na zasadach HACCP (analizy zagrożeń i krytycznych punktów kontroli). Wymogi sprawdzające daną hodowlę muszą być zgodne z art. 5 rozporządzenia (UE)
nr 852/2004 i które są poddawane regularnym kontrolom przez właściwy organ w państwie trzecim.

Dlaczego jednak w ogóle mielibyśmy zainteresować się jedzeniem owadów? Oczywiście, jest to na ten moment alternatywa i urozmaicenie w diecie, ale zaznacza się, że owady mogą być cennym źródłem białka. W różnych gatunkach owadów białko stanowi od 35 do 60% suchej masy owada a niektóre mogą poszczycić się nawet wyższym współczynnikiem. Stosunek białka do masy przekracza niekiedy wartości występujące w jajach czy mięsie. Czy może to być odpowiednia droga do uratowania naszej planety poprzez wybieranie tego źródła białka jako alternatywnego do mięsa? Jak dobrze wiemy, produkcja mięsa odpowiada za około 8% emisji gazów cieplarnianych w samej Unii Europejskiej. Jeżeli udałoby się zamienić mięso na alternatywne produkty (nie tylko owady) to emisje pochodzące z rolnictwa znacząco by się uszczupliły. Jest to jednak na ten moment marzenie ściętej głowy, gdyż większość obywateli państw członkowskich UE nie jest aż tak skłonna, aby zrezygnować z konsumpcji mięsa. Europejska Organizacja Konsumentów przeprowadziła badanie w 2020r. z którego możemy wyczytać, że aż ¾ konsumentów deklaruje, że nie zamieniłoby mięsa na produkty z owadów. Ponad 13% respondentów nie wie, czy w ogóle zdecydowałoby się na taką zmianę.

Przed uregulowaniem tej kwestii przez UE można było na własną rękę konsumować owady
np. kupowane przez Internet czy sprowadzane w formie pamiątkowych zakupów z wyjazdu. Od teraz Komisja Europejska jasno określiła swoje stanowisko i wprowadziła przepisy regulujące konsumpcję i sprzedaż owadów przeznaczonych dla ludzi. Nie ma absolutnie żadnego przymusu w jedzeniu owadów czy wprowadzania ich do swojej diety, ale warto wiedzieć, że jeżeli na półce sklepowej zobaczymy paczkę świerszczy, to mamy pewność, że są one bezpieczne i w 100% jadalne. Głównym celem regulacji unijnych jest zabezpieczenie konsumentów poprzez stworzenie jednolitych ram odnośnie konsumpcji i sprzedaży tego alternatywnego pożywienia. Miejmy na uwadze, że wykorzystywanie insektów jako dodatku do pożywienia czy alternatywnego źródła białka nie jest na świecie ani w Europie żadną nowością a jak wspomniałem owady są regularnie spożywane w wielu częściach świata. Od teraz bezpiecznie można zakupić je na rynkach Unii Europejskiej, gdyż dzięki legislacji unijnej żywność spełnia wymogi do tego, aby być konsumowana przez ludzi.

 

Źródła:

1)https://eur-lex.europa.eu/legal-content/EN/TXT/?uri=CELEX%3A32021R0405&qid=1617347883917#d1e32-148-1

2) https://www.wetgiw.gov.pl/handel-eksport-import/owady/printpage

3)https://zielona.interia.pl/polityka-klimatyczna/swiat/news-unia-europejska-zatwierdzila-do-sprzedazy-dwa-nowe-jadalne-i,nId,6582871

Nazywam się Kamil i jestem studentem V roku stacjonarnych studiów prawniczych na Wydziale Prawa i Administracji UAM. Mój grafik wypełniają studia, praktyki w kancelarii a weekendowo jestem kierownikiem w restauracji. Postaram się zainteresować Was, drodzy czytelnicy, artykułami, felietonami oraz moimi spostrzeżeniami, wobec tego, co dzieje się wokół Nas w kwestii szeroko pojętej ekologii. Postaram się spojrzeć na ów temat z różnych perspektyw – prawniczej, społecznej oraz po prostu studenckiej. Prywatnie jestem miłośnikiem kuchni włoskiej i japońskiej a podczas gotowania czas umilają mi audycje dobrze Państwu znanego podróżnika oraz odkrywcy smaków - Roberta Makłowicza.

Skomentuj. Jesteśmy ciekawi Twojej opinii!