W styczniu miną dwa lata od przedstawienia celu Ministerstwa Energii w zakresie budowy polskiego potencjału energetyki jądrowej. Plan zakłada, że w ciągu 25 lat zbudowane zostaną dwie elektrownie o łącznej mocy od 6 do 9 GW. Pierwszy z sześciu zakładanych bloków ma zostać uruchomiony do 2033 r. Jaki wpływ mogą mieć te inwestycje na stan portfela końcowego odbiorcy energii elektrycznej?
Prognozy resortu zakładają, że koszt megawatogodziny wyniesie około 150 zł, co w porównaniu z cenami energii pozyskiwanej z klasycznych elektrowni węglowych, kształtujących się obecnie na poziomie 620 zł jest znaczącą różnicą. Szczególnie biorąc pod uwagę nadchodzące z nowym rokiem kolejne podwyżki cen energii. Scenariusz ministerstwa zakłada oczywiście państwowe subsydia, które na całym świecie są standardem w przypadku energetyki jądrowej. Warto jednak zauważyć, że planowany potencjał stanowiłby nie więcej niż 19% krajowego zapotrzebowania na energię i to jedynie w przypadku pełnej zastępowalności, to znaczy symetrycznego wygaszania elektrowni węglowych o mocy ekwiwalentnej do uruchamianych bloków jądrowych. Oznacza to, że można się spodziewać spadku ceny o niespełna 90 zł/MWh, co dla przeciętnego gospodarstwa domowego daje oszczędność rzędu 160 zł rocznie, a więc wartość zbliżoną do kwoty jaką zmuszeni będziemy dopłacić do rachunków w 2021 roku, w porównaniu z rokiem poprzednim. Jak jednak wypadalibyśmy w porównaniu z resztą świata? Jeśli prognozy ministerstwa miałyby się spełnić, polski atom należałby do jednych z obecnie najtańszych na świecie. Wypadalibyśmy pod tym względem lepiej niż choćby Francja czy Chiny. Należy jednak pamiętać, że inne państwa również w tym czasie rozwijają swój potencjał energetyczny. Stany Zjednoczone już w 2023 roku przewidują obniżki cen w wyniku uruchomienia nowej elektrowni na Florydzie. Ceny już wtedy spadną poniżej prognoz polskiego Ministerstwa Energii. Na ile będą powyższe wyliczenia za 23 lata i czy projekt polskiej elektrowni atomowej w ogóle dojdzie do skutku? Czas pokaże.
Fot. Stefan Kühn, CC BY-SA 3.0