Im człowiek jest starszy, tym trudniej mu się uczyć. Naukowcy już dawno odkryli, że nasze mózgi mają określony czas w których chłoną nowe informacje jak gąbka. Później to się oczywiście zmienia. Zazwyczaj jesteśmy plastyczni umysłowo aż do 25 roku życia. Wiąże się to z faktem, że do tego czasu nasz mózg nie jest jeszcze w pełni dojrzały! Nie znaczy to jednak, że nie możemy zmienić swoich nawyków w ogóle. Niech będzie to punktem wyjścia do dzisiejszych rozważań o tym, że przy dzisiejszych rewolucyjnych technologiach każdy z nas może działać na rzecz ekologii.

Jak można zacząć? Już od najmłodszych lat! Obowiązek segregowania śmieci, zgodnie z polskim prawem, ciąży na każdym obywatelu. Edukację ekologiczną należy zacząć więc od jak najwcześniejszych lat szkolnych. Nie wystarczą jednak godziny poświęcone na teoretyczne rozważania od ekologii. Dzieci najszybciej zapamiętują informacje, gdy idzie za nimi działanie. Ponadto młodzi ludzie mają wrodzony zmysł uważnej obserwacji. Jeżeli dostrzegają powtarzalne zachowania rodzica, nauczyciela to wówczas zaczynają sami działać. Dawajmy dobry przykład młodym ludziom. Wymaga to siły i dyscypliny po stronie dorosłych, którzy mogli nie wykształcić takich pozytywnych nawyków wcześniej. Dlatego w każdym czasie choć trochę powinniśmy dowiadywać się o tym, jak pozostawać w zgodzie z naturą.

Życie nastolatków jest tak szybkie i burzliwe, że pozornie nie ma w nim miejsca na edukację ekologiczną. Nic bardziej mylnego! Nastolatkowie mają nieograniczone możliwości uczestniczenia w międzynarodowych projektach edukacyjnych czy nawet przyjrzeniu się jak działają unijne instytucje zajmujące się ochroną środowiska. Zetknięcie się ze światem, w którym ekologia nie jest przykrym obowiązkiem, ale priorytetem rządowym respektowanym przez każdego obywatela jest bardzo rozwijające. Należy przede wszystkim zrozumieć, że śmieci kosztują nas wszystkich. Ich wywóz czy utylizacja jest bardzo kosztowna. W konsekwencji podstawą powinna być powszechna wiedza jak obchodzić się ze śmieciami od momentu ich powstania aż do ich przetworzenia. Decathlon dla przykładu chwali się wykorzystaniem włókien z plastiku po recyklingu. Taki sweter nie różni się niczym od innych a jest świetnym przykładem jak prawidłowo radzić sobie z nadmiarem plastiku w naszym życiu. Wiedza ekologiczna musi przestać być ciekawostką a powinna stać się normalnością, która nas otacza.

Nie ma lepszego sposobu na przekazywanie i wymianę informacji jak rozmowa. Nasi przodkowie ewoluowali i rozwijali się właśnie dzięki komunikacji. To ona spajała plemiona i pozwalała osiągać więcej, niż w pojedynkę. Nie bójmy się zatem rozmawiać. Nie wykluczajmy nikogo z rozmów na temat ekologii. Zarówno 5 latek jak i 100 latek może w równym stopniu przyczynić się do polepszenia życia na naszej planecie. Na edukację ekologiczną nigdy nie jest za późno. Oznacza to, że nie ma nic złego w niewiedzy na temat ekologii w życiu codziennym. Niekorzystne natomiast jest to, jeżeli ktoś uważa się za wszechwiedzącego bądź już wystarczająco wyedukowanego, kwitując wszelkie nowe informacje na zasadzie “przecież ja wszystko wiem”. Świat biegnie do przodu w ogromnym tempie, nadążanie za nowinkami w kwestii ekologii jest ważne dla Nas i przyszłych pokoleń.

Podsumowując, twórzmy nową rzeczywistość, w której ekologia jest wpisana w nasze życia a nie jest tylko ciekawostką czy dodatkiem. Butelki filtrujące, wyłączanie trybu czuwania, kupowanie swetrów z plastiku, segregowanie śmieci, udział w swojej lokalnej społeczności na rzecz ekologii niech staną się normalną częścią naszej codziennej rutyny. Co nam po dumnie brzmiących hasłach czy wyniosłych frazesach osób uważanych powszechnie za autorytety, jeżeli nie idą za tymi hasłami żadne działania. Okażemy większą troskę o naszą planetę podnosząc napotkaną butelkę plastikową i wyrzucając ją do odpowiedniego kosza na śmieci niż kopiąc ją pod samochód, myśląc “to nie moja sprawa”.

Ja już posegregowałem odpady w moim mieszkaniu a zakupy przyniosłem do domu w ekologicznej torbie wielorazowego użytku. W pracy zjadłem posiłek w szklanym, wielorazowym pudełku a wodę z cytryną popijam z butelki z filtrem. Ja już działam, a Ty?

Nazywam się Kamil i jestem studentem V roku stacjonarnych studiów prawniczych na Wydziale Prawa i Administracji UAM. Mój grafik wypełniają studia, praktyki w kancelarii a weekendowo jestem kierownikiem w restauracji. Postaram się zainteresować Was, drodzy czytelnicy, artykułami, felietonami oraz moimi spostrzeżeniami, wobec tego, co dzieje się wokół Nas w kwestii szeroko pojętej ekologii. Postaram się spojrzeć na ów temat z różnych perspektyw – prawniczej, społecznej oraz po prostu studenckiej. Prywatnie jestem miłośnikiem kuchni włoskiej i japońskiej a podczas gotowania czas umilają mi audycje dobrze Państwu znanego podróżnika oraz odkrywcy smaków - Roberta Makłowicza.

Skomentuj. Jesteśmy ciekawi Twojej opinii!