Drzewa i lasy odgrywają w życiu człowieka szczególną rolę. Początkowo dawały nam schronienie, oferowały materiał na opał, a także pożywienie roślinne. W lasach upolować można było także zwierzynę, która stanowiła ważny składnik naszej diety. W miarę rozwoju społeczności, ludzie na coraz szerszą skalę wycinali lasy, poszukując terenów pod swoje stałe osadnictwo. Człowiek czyniąc sobie ziemię poddaną, mocno zmienił charakter lasów, jakie dziś występują na terenie nie tylko Polski, ale i Europy. Niewielki ich odsetek to lasy pierwotne, jakie odnaleźć możemy np. w Puszczy Białowieskiej; pozostała, zdecydowanie większa część, została zasadzona ręką ludzką.

Na przestrzeni wieków wykorzystywano różne modele hodowlane lasów. Jeszcze nie tak dawno dominowała w Polsce hodowla lasu w monokulturze: na dużych obszarach wysadzono jeden dominujący gatunek np. sosnę czy świerk. Taki sposób hodowli lasu okazał się mało skuteczny wobec zagrożenia ze strony szkodników, gdyż łatwa dostępność drzew tego samego gatunku doprowadzała do ich masowej gradacji (m.in. różnych gatunków korników). Obecnie w Polsce drzewostany są przebudowywane, odchodzi się od upraw jednogatunkowych na rzecz upraw o większym potencjale bioróżnorodności, czyli większej ilości gatunków. Szczególnie obserwując mapy satelitarne dużych obszarów leśnych widzimy, że prowadzone są tzw. rębnie gniazdowe, w których w otoczeniu starszych drzew iglastych wysadzane są młodsze, często należące do gatunków liściastych. Na przestrzeni lat leśnicy prowadząc swoją gospodarkę leśną dostosowują ją do zmian, jakie zachodzą w środowisku. Współczesna hodowla lasu opiera się na tzw. podejściu ekosystemowym, czyli zarządzaniu zasobami przyrody w taki sposób, aby zapewnić realizację głównych celów Konwencji o Różnorodności Biologicznej: ochronę różnorodności biologicznej; trwałe wykorzystanie jej komponentów, czyli gleby, wody oraz żywych zasobów przyrody oraz dążenie do osiągnięcia równowagi pomiędzy ochroną i trwałym użytkowaniem zasobów przyrody. Wymaga to od leśników stosowania szerokiej wiedzy z zakresu ekologii organizmów występujących w lasach, ale także opiera się na ochronie gatunkowej roślin, zwierząt i innych organizmów żyjących dziko, w tym szczególnie tych poddanych ochronie gatunkowej. W tego typu lasach istotne są przede wszystkim zachowanie bioróżnorodności, ograniczenie pozyskiwania drewna i propagowanie walorów rekreacyjnych danego obszaru. Dziś, szczególnie w okresie pandemii COVID-19, las stał się ważnym miejscem dla rekreacji, służy rehabilitacji czy poprawie samopoczucia, a także edukacji różnych grup społecznych.

W mediach różnych szczebli i redakcjach zajmujących się zróżnicowaną tematyką, kwestia zmian klimatu pojawia się coraz częściej. O topnieniu lodowców i wycinaniu lasów Amazonii oraz konsekwencjach tych zdarzeń słyszymy od lat. Jak jednak zmiany klimatu wpływają na Polskę, na statystycznego Kowalskiego? Kiedy zaczynamy się nad tym zastanawiać i wsłuchiwać w różnorodne głosy płynące z mass mediów i mediów społecznościowych, jawi się nam smutny obraz naszej przyszłości. Profesor Szymon Malinowski, fizyk atmosfery, wystąpił w filmie dokumentalnym „Można panikować”. Opowiada w nim, jak zmienia się klimat i jak te zmiany wpłyną na nasze codzienne życie. Choć problem wydawać się może na pierwszy rzut oka odległy, to każdy z nas coraz silniej odczuwa zmiany klimatu. Warunki klimatyczne zmieniają się od zawsze, a dzięki analizom tych zmian wiemy, że naturalnym procesem jest pojawianie się okresów ocieplenia i oziębienia klimatu na Ziemi. Skąd więc problem? Odkąd człowiek zintensyfikował swoją działalność gospodarczą, coraz mocniej oddziałuje na ekosystem i modyfikuje go – jest to tzw. antropopresja. Wywieramy wpływ na szereg zdarzeń, nasza działalność przyczynia się m.in. do zanieczyszczania środowiska metalami ciężkimi, osuszania terenów bagiennych, które pełnią rolę bufora środowiskowego, wiążąc nie tylko wodę, ale i węgiel z martwej materii organicznej. Systematycznie prowadzimy do zubożenia siedlisk i zmniejszenia ich bioróżnorodności. Można by pomyśleć, że to dużo, jednak wymieniliśmy tylko kilka procesów, w jakie jesteśmy bezpośrednio zaangażowani jako cywilizacja. Chcemy, by nam i naszym dzieciom żyło się lepiej, jednak czy świat bez bogactwa przyrody jest tym miejscem, w którym chcemy egzystować? Każde działanie edukacyjne, recykling, czy ograniczenie wykorzystania plastiku w codziennym życiu jest dla nas krokiem naprzód, w kierunku dobrych decyzji. Świat nie zmieni się w przeciągu sekundy, ale systematyczne działania przybliżą nas do stworzenia pewnej równowagi pomiędzy korzystaniem z dóbr środowiska w jakim żyjemy a jego odtwarzaniem. W wyniku zmian klimatu, które zostały zintensyfikowane przez działalność człowieka, obserwujemy coraz częściej okresy suszy, huraganowe wiatry, a potem ulewne deszcze – wszystko to jest skutkami zmian klimatu. Coraz częściej te zjawiska dotykają terenów, na których wcześniej nie występowały, np. pojawiają się w różnych regionach Polski.

Ostatnie lata to także bardzo ciepłe zimy z niewielkim opadem śniegu, czy przymrozki przychodzące późną wiosną. Wszystkie te czynniki wpływają na fenologię roślin i zwierząt, co prowadzi np. do przyspieszenia lub opóźnienia pojawiania się liści, kwiatów, wytrącenia z równowagi połączeń ekologicznych. Może to skutkować pojawianiem się kwiatów zapylanych przez owady zdecydowanie szybciej niż nastąpi wybudzenie się zapylaczy. Taki stan przyspieszenia wegetacji roślin i opóźnienia momentu pojawienia się owadów z różnych grup obserwowano w ciągu ostatnich lat. Odpowiedź na pytanie, gdzie pojechać, by zobaczyć zmiany klimatu jest więc krótka: rozejrzyjmy się, co dzieje się wokół nas, jak zmienia się lokalny mikroklimat, las lub park w miejscu naszego zamieszkania. Zmiany klimatu są procesem, którego nie należy traktować incydentalnie – dziś obserwujemy ciągłość zmian, wręcz ich pogłębianie. Ma to wpływ nie tylko na nasze samopoczucie, ale także na zbiorowiska roślinne, w tym lasy, których podstawę stanowią drzewa – organizmy długowieczne. Prognozy zmian Naukowcy analizują różne scenariusze zmian, tworzą modele pozwalające przewidywać, jak środowisko zmieni się w przyszłości. Związane to jest z wieloletnim zgromadzeniem dużych ilości danych, które wespół z obecnymi zmianami temperatury, wilgotności itp. pozwalają na tak szeroką interpretację. Modele będą zmieniały się w miarę dostarczania nowych danych dotyczących anomalii pogodowych. Jest to więc praca ciągła i wyniki tych analiz z roku na rok mogą ulegać modyfikacjom.

Niestety, w ostatnich latach ze względu na znaczny wzrost m.in. temperatury i zmniejszenie sum opadów scenariusze stają się coraz bardziej zbieżne i podążają w jednym kierunku. Prognozowane są chociażby zmiany naturalnych zasięgów geograficznych występowania różnych gatunków drzew. Jest to dla nas szczególne istotne, ponieważ – jak opisują to badania zespołu prof. dr hab. inż. Andrzeja M. Jagodzińskiego – wśród gatunków, których zasięgi występowania ulegną temu zjawisku są nasze rodzime brzozy, sosny, świerki, modrzewie, a więc drzewa, z którymi jesteśmy jako społeczeństwo gospodarczo i kulturowo mocno związani. W związku z naturalnymi procesami związanymi ze starzeniem się drzew, takimi jak przebudowa systemu korzeniowego z palowego na talerzowy, oraz nakładającymi się na nie suszami i obniżaniem poziomu wód podziemnych, pionierskie gatunki drzew są szczególnie podatne na zmiany, jakie obserwujemy. Z innej strony, gatunki pionierskie, takie jak sosna, brzoza, topola lub olsza, rozpoczynają proces sukcesji, zasiedlając dany teren jako pierwsze i szybko się rozwijając (nawet w trudnych warunkach). Stosunkowo szybki przyrost miąższości sosny (w porównaniu np. z jodłą, bukiem, dębem) wykorzystywany jest przez przemysł drzewny, co uczyniło ten gatunek dominującym w Polsce pod względem zajmowanej powierzchni w lasach gospodarczych. Sosna to wiecznie zielone drzewo iglaste, znakomicie rośnie na glebie piaszczystej. Może osiągnąć wysokość 25, a nawet 48 m, co jest możliwe dzięki dobrze rozwiniętemu systemowi korzeniowemu. Swoją odporność na warunki środowiska sosna zawdzięcza też żywicy, która chroni ją przed infekcjami grzybicznymi i szkodnikami owadzimi. Budowa igieł (ich kształt i pokrywająca je warstwa wosku) gwarantuje sośnie nie tylko prawidłową regulację gospodarki wodnej, ale też chroni ją przed zmarznięciem podczas zimy. Należy zaznaczyć, że sosna jest jednym z najstarszych kwitnących drzew iglastych, które rosną w obecnych czasach – gatunek ten pojawił się po okresie lodowcowym, wcześniej niż gatunki liściaste. Choć modele zmian zasięgów występowania gatunków drzew przewidują wycofywanie się sosny, inne badania sugerują, że dzięki swoim pionierskim cechom gatunek ten może przystosować się do zachodzących zmian klimatu. Do takich wniosków doszedł prof. dr hab. Jacek Oleksyn wraz z zespołem z Instytutu Dendrologii Polskiej Akademii Nauk w czasie realizacji projektu „Geograficzne trendy zmienności funkcjonalnych cech sosny zwyczajnej w Europie w kontekście zmian klimatycznych i procesów ekologicznych” finansowanego przez Narodowe Centrum Nauki. Więcej o tych badaniach przeczytać można m.in. w publikacji Science in Poland in 34 Snapshots (strona 58).

Drzewa takie jak dęby i buki według prognoz znajdą się w grupie „zwycięzców”, które w porównaniu do „przegranych” pionierskich gatunków stracą areał występowania w optimum klimatycznym w znacznie mniejszym stopniu. Jak w każdej opowieści jest jednak pewne „ale”… Gatunki późnych stadiów sukcesji rosną wolniej, potrzebują dodatkowych zabiegów hodowlanych i ochronnych, takich jak grodzenie, ochrona przed zgryzaniem przez zwierzynę czy przymrozkami. Właśnie z tego powodu gatunki te odnawia się na gniazdach. Starszy las otacza je i zabezpiecza przed przymrozkami i wiatrami. Obecnie coraz częściej stosowanym sposobem zagospodarowania lasu jest właśnie rębnia gniazdowa. Umożliwia ona przebudowę drzewostanu z monokultury sosnowej na las mieszany, z istotnym udziałem ważnych gospodarczo gatunków liściastych, a także z rozmieszczonymi miejscowo tzw. drzewami biocenotycznymi, zwiększającymi różnorodność w ekosystemie (np. drzewa owocowe, nektarodajne i urozmaicające bazę żerową zwierzyny, takie jak grusza lub czereśnia). Takie zabiegi zdecydowanie sprzyjają poprawie stabilności ekosystemów leśnych w obliczu zmian klimatu. Perspektywy Idąc tropem zmian zasięgów zaczynamy się zastanawiać, jak nasze lasy będą wyglądały za dziesięć, dwadzieścia czy trzydzieści lat? Czy wciąż będziemy mogli spotkać w nich te same gatunki? Czy zmieni się tylko liczba reprezentujących je osobników? A może by zobaczyć bór sosnowy będziemy musieli pojechać w konkretne rejony Polski?

Tempo zmian i ich rodzaj zależeć będzie od zdolności adaptacyjnych drzew do zmian klimatu. Znaczy to tyle, że każda istota ma pewien wachlarz możliwości dostosowania się do przemian, jakie zachodzą wokół niej. Roślina wykształcić może nowe adaptacje i przeżyć, ale modyfikacja warunków zewnętrznych może również doprowadzić do wystąpienia stanu przewlekłego stresu, który zarówno u roślin, jak i u ludzi może w końcu doprowadzić do śmierci organizmu. Pogorszenie stanu zdrowia pod wpływem zmian może prowadzić do osłabienia, a tym samym do zwiększenia podatności na choroby grzybowe, wirusowe czy atak szkodników. Gradacje szkodników mogą więc być częstsze, co wiąże się z koniecznością wykonywania cięć sanitarnych. Różne gatunki korników atakują nie tylko świerk, ale też inne gatunki drzew, w tym również te liściaste. Sytuacja w naszych lasach może się więc zmieniać bardzo dynamicznie i pomimo podejmowanych przez nas różnych działań wiele zależy od możliwości przystosowawczych gatunków, które tworzą nasze lasy. Lasy odtwarzamy z nasion, które zbieramy i wielosezonowo przechowujemy, jednak również ich kondycja zmienia się pod wpływem zmian klimatu. Zmieniające się warunki środowiska – wysokie temperatury, intensywne okresowe opady, długotrwałe susze – wpływają na nasiona w trakcie ich rozwoju. Obniża się w nich aktywność systemu ochronnego (antyoksydacyjnego), zwiększa się poziom toksycznych związków, które uszkadzają struktury komórek, a sumą tych wszystkich transformacji jest obniżenie żywotności nasion. Obniżona kondycja nasion nie gwarantuje dobrego jakościowo materiału do przechowywania, a tym samym dobrego jakościowo materiału do wysiewu. „Czas pokaże…” Skoro mogą ustępować gatunki rodzime, które znamy od lat, czy możliwe jest, że zastąpimy je innymi gatunkami, które w zmienionych warunkach środowiska będą czuły się lepiej? Pomysł jest kuszący, jednak musimy pamiętać, że gatunki obce mogą cechować się dużą ekspansywnością, zajmować nowe terytoria, w tym również obszary chronione, a przez to zmieniać układy ekologiczne i prowadzić do obniżenia bioróżnorodności.

Temat obniżania bioróżnorodności jest w dzisiejszych czasach bardzo istotny. Jakkolwiek czekają nas zmiany, to kolejne kroki wprowadzania do powszechnego użycia gatunków drzew innych niż rodzime w celach hodowlanych poprzedzane są burzliwą dyskusją środowisk biologów i leśników. Jednym z drzew, które zajmuje coraz większe powierzchnie w różnych krajach Europy, jest robinia akacjowa – gatunek, który już wiele lat temu zaaklimatyzował się do panujących tu warunków. Jego naturalny zasięg obejmuje Amerykę Północną. Robinia cechuje się twardym, dobrym jakościowo drewnem, jej kwiaty są miododajne, jednak jej wzrost wtórny po ścięciu na plantacji jest bardzo silny, co budzi wątpliwości co do wprowadzenia jej w polskich lasach gospodarczych. Pomimo szerokich zastosowań i cennych właściwości, prowadzone ostatnio badania wskazują, że nie jest to drzewo, które będzie znajdowało tak samo dobre warunki do wzrostu na terenie całej Polski. Dr inż. Marcin Klisz z Instytutu Badawczego Leśnictwa wraz ze współpracownikami prognozują, że warunki południowo-zachodniego rejonu kraju nie będą sprzyjały rozwojowi robinii, przy czym warunki rejonów północno- -wschodnich już tak. Do tej pory były to rejony charakteryzujące się krótkim, intensywnym okresem wegetacyjnym. Jednak od kilku lat obserwuje się gradacje szkodników robinii, w tym pryszczarka robiniowego. Powiązane jest to z wrażliwością klimatyczną, o której decydują temperatury w zimie i na wiosnę, a także następujące w okresie letnim susze. Pomimo tego robinia charakteryzuje się wysoką zdolnością aklimatyzacji, która może prowadzić do zwiększenia potencjału inwazyjności. Naukowcy wyróżniają ten czynnik jako kluczowy przy podejmowaniu decyzji o wielkoobszarowej hodowli tego gatunku i zastępowaniu rodzimych gatunków robinią lub przekształcaniu siedlisk w monokultury służące produkcji drewna. Wszelkie tego typu działania powinny także mieć na celu ograniczanie ryzyka niekontrolowanego rozprzestrzeniania się obcych gatunków. Warto nadmienić, że obecnie robinia jest wykorzystywana na skalę gospodarczą w krajach południowo-wschodniej Europy, np. na Węgrzech i w Rumuni. Tam jest ona równie popularna jak u nas sosna.

 

Autorzy tekstu: Aleksandra M. Staszak, Ewelina Ratajczak, Joanna Kijowska-Oberc

Skomentuj. Jesteśmy ciekawi Twojej opinii!