Kiedy robimy zakupy bardzo łatwo zauważymy, że wiele produktów ma bardzo intensywny kolor, kształt lub bardzo długą trwałość. Jesteśmy wręcz zachęcani przez sprzedawców i specjalistów od reklamy produktami o niecodziennym kolorze lub smaku. Kiedy jednak bierzemy produkt do ręki, okazuje się, że napój, babeczka lub jogurt ma bardzo długą etykietę na której większość składników zaczyna się na literę „E”.
Mowa tutaj o wszelkich dodatkach do żywności, które odpowiadają za kolor, smak, zapach czy długość przydatności do spożycia. Nawet produkty, które kiedyś znajdowały się w diecie naszych przodków mają przeróżne dodatki. Czy są potrzebne? A przede wszystkim – czy są bezpieczne? Na te pytania postaram się udzielić odpowiedzi w niniejszym artykule.
Z definicji dodatki do żywności to każda substancja, która w normalnych warunkach ani nie jest spożywana osobno przez człowieka jako żywność ani nie stosuje się jej jako głównego składnika żywności. Nie ma tutaj znaczenia wartość odżywcza a przydatność danej substancji ze względów technologicznych w trakcie jej produkcji, przetwarzania i obróbki. Dodanie takiej substancji ma wspierać również proces przewozu, długotrwałego przechowywania i pakowania a jej brak znacząco utrudniłby utrzymanie świeżości czy trwałości łańcucha dostaw. Niektóre dodatki są wymagane i regulowane licznymi przepisami. Wskutek takiego zastosowania dodatki do żywności stają się od wielu lat pośrednio lub bezpośrednio „składnikiem naszej diety”.
Dlaczego jednak dodaje się tyle substancji i w jakim celu? Stosowanie dodatków do żywności ma na celu wydłużenie okresu trwałości produktów lub stabilności produktu, aby ograniczyć niekorzystne zmiany zachodzące wskutek działania drobnoustrojów. Ponadto niektóre dodatki wspierają utleniania składników żywności i pewnych reakcji enzymatycznych i nieenzymatycznych. Dzięki nim zapewnia się konsumentom bezpieczeństwo poprzez zahamowanie rozwoju i niszczenie drobnoustrojów a także chroni produkt od pogarszania się zapachu, tekstury, smaku czy barwy. Dzięki temu każda partia zapewnia taką samą jakość produktu, wygląd i smak. Produkt wzbogacony o dodatki do żywności zachowuje na dłużej swoje wartości odżywcze, które są niezbędne, aby utrzymać wartość żywieniową całego produktu. Jeżeli przedsiębiorca stosuje takie dodatki ma on od razu możliwość zwiększyć swój asortyment produktów oferując np. produkty bez cukru czy bez glutenu. Często można też dzięki nim zwiększyć efektywność produkcji żywności.
Pomimo powyższych aspektów dodatki do żywności podlegają ścisłej kontroli. Na obszarze Unii Europejskiej opublikowano listę dostępnych i dozwolonych dodatków do żywności, aby ujednolicić zasady ich stosowania w przemyśle żywnościowym. Tę kwestię reguluje rozporządzenie Parlamentu Europejskiego oraz Rady (WE) nr 1333/2008 w sprawie dodatków do żywności. Na gruncie tego rozporządzenia dodatki do żywności mogą być stosowane tylko pod pewnymi warunkami. Pierwszym wymogiem jest to, że nie mogą stanowić zagrożenia dla zdrowia konsumenta w ilości i jakości użytego dodatku do żywności, poparte badaniami naukowymi. Po drugie istnieje pewny uzasadniony wymóg ich zastosowania, który nie można zastąpić lub zmienić w inny do zaakceptowania sposób ze względów technologicznych czy ekonomicznych. Po trzecie użycie takiego dodatku nie może wprowadzać konsumenta w błąd. Wydaje się zatem, że obecny przemysł przetwórczy i spożywczy nie mógłby istnieć bez substancji wzbogacających żywność, które znajdują się nawet w produktach pochodzenia ekologicznego. Jednakże jest w pełni zrozumiałe, że każdy dodatek, który nie został wytworzony naturalnie może budzić pewne wątpliwości. Dlatego konsumenci stają się coraz bardziej świadomi na temat jakości i dodatków do pożywienia, aby wiedzieć co warto spożywać a co może w większych ilościach i na dłuższą metę być czynnikiem utrudniającym utrzymanie zdrowego stylu życia. Bezsporne jest, że ponad wszelką wątpliwość dodatki zmieniające smak czy kolor na bardzo egzotyczny np. jaskrawo niebieski, czerwony lub zielony nie niosą za sobą zbyt wielu dodatkowych wartości odżywczych poza ładnym wyglądem produktu. Jednak dodatki do serów, jogurtów czy innych wyrobów mlecznych mają za zadanie utrzymać świeżość i przydatność produktu a także wzbogacają naszą mikroflorę jelitową przez swoje dobroczynne działanie. Właśnie dlatego z jednej strony dodatki do żywności spod grupy „E” budzą aż tyle wątpliwości, podczas gdy z drugiej strony bez niektórych dodatków np. azotynów nie rozwijają się pałeczki jadu kiełbasianego w różnych produktach mięsnych dostępnych w sklepach. Wymiana niektórych produktów np. użycie substancji słodzących naturalnych lub sztucznych pozwala wyeliminować cukier z żywności, co jest bardzo istotne dla osób chorych na cukrzycę, otyłych czy chcących zadbać o prawidłową masę ciała.
Nie chcę w żaden sposób wartościować i rozsądzać, czy tego rodzaju dodatki są dobre czy złe. Co jest najważniejsze ich stosowanie podlega coraz to większej ewaluacji i badaniom, które mają za zadanie zwiększyć bezpieczeństwo konsumentów. W tym kontekście warto zrozumieć, że stosowanie żywności jest ściśle obwarowane wymaganiami i przepisami, które powstają w związku z licznymi badaniami naukowymi. Oznaczenie na produkcie dodatku „E” niekoniecznie oznacza związek sztuczny czy niekorzystny dla zdrowia, gdyż czasem w ten sposób oznaczane są dodatki naturalne! I tym sposobem oznaczenie E300 to kwas askorbinowy, czyli zwykła witamina C. Natomiast dodatek E412 to guma guar, która choć brzmi groźnie, jest jednocześnie substancją, która ma prozdrowotne działanie poprzez obniżenie cholesterolu z frakcji LDL. Ponadto na etykietach znajdziemy również dodatki E967 oraz E954. Ten pierwszy to ksylitol, czyli pewna alternatywa dla białego cukru a drugi to sacharoza, czyli zamiennie używana substancja słodząca. Jak widać nie zawsze po zerknięciu na opakowanie, widząc listę dodatków „E”, musimy panikować i odkładać produkt na półkę.
Wraz z rozwojem nauki możemy zobaczyć jak zmienia się i polepsza zastosowanie i użycie dodatków do żywności. W 2021r. European Food Safety Authority wydał opinię, że ditlenek tytanu nie może dłużej być dodawany do żywności i uznano go za niebezpieczny. Od 2022r. ten związek nie może być używany do wzbogacania żywności, gdyż w długim terminie może mieć wpływ na ludzkie geny. Obok barwników czy dodatków pojawiają się także substancje konserwujące. Grupa Ekspercka z Environmental Working Group wskazuje, że korzystanie z dodatku E319 znanego jako tertbutylohydrochinon (TBHQ) może upośledzać funkcje immunologiczne w organizmie człowieka. Niestety TBHQ stosuje się od wielu lat, aby wydłużyć żywotność produktu jednak jak się okazuje może ona być pośrednią przyczyną powstawania alergii pokarmowych i osłabiać działanie układu immunologicznego. Obowiązkowe kontrole żywności i jej badanie ma zwiększyć bezpieczeństwo konsumentów. Taką oceną bezpieczeństwa żywności zajmuje się Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA). Wykaz substancji dodatkowych wraz z opisem funkcji technologicznych można znaleźć m.in. na stronie internetowej Polskiej Federacji Producentów Żywności
- https://europa.eu/youreurope/business/product-requirements/food-labelling/additives/index_pl.htm
- https://pap-mediaroom.pl/zdrowie-i-styl-zycia/dodatki-do-zywnosci-czy-sa-bezpieczne
- https://foodfakty.pl/magdalena-wolska-pl
- https://www.gov.pl/web/psse-kamien-pomorski/dodatki-do-zywnosci