Obecnie na świecie, żyje około 7,8 miliarda ludzi. Wedle prognoz demograficznych, ta liczba dojdzie do 11 miliardów ludzi, już pod koniec obecnego wieku. Na pierwszy rzut oka można się obawiać następujących zjawisk. Braku wody, jedzenia, przestrzeni do życia. Jednak świat jest różnorodny i przyrost ludzi na świecie, różny.
Obecnie najludniejszym krajem na świecie, są Chiny. Na drugim miejscu są Indie, które prawdopodobnie wkrótce, przegonią lidera. Gdybyśmy spojrzeli na sytuację kontynentalnie, dostrzeglibyśmy, że jeden kontynent, konkretnie Afryka, zaczyna wchodzić w nową fazę wzrostu demograficznego. Co to jest i co to oznacza?
Społeczeństwa, taki jak np. europejskie, musiały przejść poszczególne fazy rozwoju demograficznego. Pierwsze fazy charakteryzowały się wysoką dzietnością, względnym ubóstwem oraz krótkim życiem. Wraz z postępem nauki, bogaceniem się społeczeństw oraz rozwojem medycyny, dzietność spadała. Coraz więcej dzieci przeżywało narodziny i pierwsze lata życia. Tym samym, kolokwialnie mówiąc, nie było potrzeby posiadania nowych dzieci, ponieważ pewność, że obecne przeżyją, stale rosła. Prawdziwy szok demograficzny doświadczono u progu rewolucji przemysłowej. Znacząco wzrosła jakość życia i wskaźnik urodzin zaczął spadać. Aż do dnia dzisiejszego kiedy model rodziny europejskiej rysuje się na 2+1.
Tak samo społeczeństwa Afryki będą musiały przejść swoją drogę demograficzną. Wiele z nich jest wciąż państwami rozwijającymi się, co jest charakterystyczne dla społeczeństw wielodzietnych. W momencie w którym Afrykańczycy osiągną pewien stopień dobrobytu oraz zwiększą jakość usług medycznych, ilość narodzin spadnie.
Ilość ludzi na kontynencie afrykańskim będzie się zwiększać. Wyliczenia wskazują, że obecna liczba mieszkańców (1.1 mld), co najmniej się podwoi. Choć pewni badacze mówią już o powiększeniu się tej liczby 5-krotnie! Zważywszy na postępujące zmiany klimatyczne, takie jak, drastyczne braki wody w konkretnych regionach kontynentu oraz pustynnienie terenów, nadmierna liczba ludności może stanowić poważne zagrożenie dla kontynentu.
Oczywiście jest to czarny scenariusz, jednak prawdopodobieństwo jego spełnienia jest wysokie. Stanie się to faktycznym zagrożeniem o ile państwa Afryki nie udoskonalą swojej służby zdrowia i systemu edukacji. Zmniejszenie śmiertelności noworodków jest priorytetowe aby rozpocząć realną zmianę komórki rodzinnej. Zwiększenie nakładów na nowe technologie pozwalające uprawiać rośliny w niezwykle wysokiej temperaturze, jest kolejnym warunkiem. Finalnie pozostaje świadomość problemu. Zmiany zaczną następować dopiero w momencie w którym istota problemu zostanie dostrzeżona przez ludność.
Pamiętajmy, że nadchodzące zadanie, będzie wyjątkowo trudne dla Afryki. Społeczeństwa Europy miały na to kilka wieków. Afrykańskie będą miały na to co najwyżej kilka dekad.