Byłem motylem. Poważka. Przez chwilę. Ranko Ukulele, młoda poznańska artystka zaprosiła mnie, poprzez moje córki, do wystąpienia w teledysku pt. Motylkiem.

Już na początku zachęcam do poznania jej twórczości – wystarczy wpisać „Ranko Ukulele” na FB lub na YouTubie i wyskoczą jej piosenki, nostalgiczne, refleksyjne i radosne.

Było nas więcej – osoby młodsze, różnych zawodów i temperamentów – i wszyscy, choć inni, przeżywali ten sam motyw: bycia motylem. Każde z nas odgrywało na początku osobę smutną i samotną, która następnie, po otrzymaniu skrzydeł motyla, przemieniała się w radosnego, pląsającego tanecznym krokiem człowieka. I każdy z nas dzielił się tą motylą radością z kolejną osobą.

Motyl. Ileż jest radości w tym małym stworzeniu! Przy okazji nagrywania tego teledysku uświadomiłem sobie, że zajmując się ochroną środowiska i obserwacjami życia przyrody, prawie nic nie wiem o motylach. Nie znam ich biologii, siedlisk, w których występują, ale wiem, gdzie je mogę spotkać, zobaczyć, a i na chwilę zaprosić na chwilę odpoczynku na końcu mojego palca.

Są ciche, leciutkie jak piórko. Nie słychać ich jak ptaków w listowiu drzew. Latają nisko, wręcz kręcąc się pod nogami. Wydawałoby się, że latają chaotycznie, ale jeśli im się przyjrzeć, ich lot ma sens i kierunek.

Motyl, taki mały i taki ważny… Motyle to kolejne gatunki zwierząt, od losu których zależą losy ludzkości. Tak, jak swój udział w bogactwie bioróżnorodności mają owady zapalające, czy ptaki, tak swoją rolę mają i motyle. Bez nich nie byłoby owoców i kwiatów. A więc nie są tylko „pocieszycielami oczu”.

Przykład motyli pokazuje, jak często – zabiegani, zajęci domowymi problemami, w pogoni za sprawami zawodowymi – nie zwracamy uwagi na nasze otoczenie. Nie tylko na motyle, ale i na kwiaty, na ptaki, na piękne krajobrazy i siedliska znajdujące się przy szlakach naszych codziennych wędrówek do szkoły lub pracy. Jeśli nie dostrzegamy, to i nie doceniamy. A jeśli nie doceniamy, to nie uznajemy potrzeby ich ochrony. A jak nie uznajemy, to bez żalu tracimy. I zgadzamy się bezwiednie na coś gorszego. A gdy jakimś cudem zorientujemy się, że coś tracimy – park, skwer, staw – jest już niekiedy za późno.

Według mitologii świata, motyl oznacza przeistoczenie, radość i nadzieję. W czasach starożytnych – również u początków chrześcijaństwa – był podobno symbolem zwycięstwa życia nad śmiercią. Bohater książki Tango na prerii powiedział: Jeśli nie możesz wysłać w świat swojej wiadomości na rogach bizona, przyczep ją do skrzydeł motyla. Wiesz przynajmniej, że została wysłana, choć przez tak słabiutkiego posłańca. Może jednak w motylach jest większa siła niż mu się wydaje? Bo jeśli dają siłę radości, nie mogą być słabe, prawda?

Skomentuj. Jesteśmy ciekawi Twojej opinii!